Dowcip od księdza (2673)
Dowcip od księdza – godz. 18:00
Rozweselające dowcipy i historie wybierane przez księdza Rafała Jarosiewicza, często z jego „sucharowym” komentarzem.
np. W Morskim Oku, w przerębli, kąpie się baca. - "Baco, nie zimno wam?!" - pytają się turyści. - "Ni." - "Ciepło?" - "Ni." - "A jak wam jest?" - "Jędrzej." Ps. Dogadanie się jest często takie skomplikowane...
Ojciec rozmawia z Jasiem po wywiadówce:
- Czemu znowu dostałeś jedynkę z historii?! - pyta wkurzony ojciec.
- Bo nie chciałem wyjść na skarżypytę.
- Jak to?
- Bo pani pytała mnie, kto zabił Juliusza Cezara.Ojciec rozmawia z Jasiem po wywiadówce:
- To dobrze synu, że nie naskarżyłeś na niego.
Ps. Jeśli twój ojciec gratuluje ci, że nie donosiłeś na morderców Juliusza Cezara - musisz więcej przyłożyć się do nauki historii.
- Halo sąsiedzie! Czy pan już zrobił swojemu synowi zadanie z matematyki?
- Tak, przed chwilą.
- A da pan spisać?
Ps. No i jak tu nie cenić pomocy sąsiedzkiej?
Pani pyta Jasia:
- Jasiu, dlaczego zadanie jest napisane pismem twojego taty?
- Bo pisałem jego długopisem.
Ps. Tak często dzieci myślą, że dorośli nie myślą.
Lekcja przysposobienia obronnego. Nauczyciel do ucznia:
- Które krwotoki są groźniejsze: zewnętrzne czy wewnętrzne?
- Wewnętrzne.
- A dlaczego?
- Bo trudniej pacjenta obandażować.
Ps. Niektóre odpowiedzi trzeba sobie darować, bo tylko nas pogrążają.
Jaś gra z psem w szachy.
- Masz bardzo mądrego psa - komentuje z uznaniem kolega.
- Wcale nie jest taki mądry. Ani razu jeszcze nie wygrał.
Ps. Można sobie schlebiać swoja genialnością, dobierając odpowiednich przeciwników….
Szef do pracownika:
- Mam dla ciebie zadanie.
- Słucham?
- Wejdź na stronę praca.pl
- Wszedłem.
- A teraz szukaj sobie nowej pracy.
Ps. Niektóre komunikaty można przekazać delikatniej.
W luksusowym hotelu przy basenie stoi elegancko ubrany pan i krzyczy z zachwytem:
- Wspaniałe, niewiarygodne!
Podchodzi drugi elegancko ubrany pan i kulturalnie pyta:
- A czym to się pan tak zachwyca?
Na to on odpowiada:
- Proszę tylko spojrzeć, to moja cudowna żona. Wczoraj nauczyła się pływać, a dzisiaj nurkuje i już pól godziny wytrzymuje pod wodą.
Ps. Beztroska zabiła już wielu.
Żebrak dzwoni do drzwi pewnego domu. Otwiera gospodarz.
- Pomóż pan głodnemu. Jestem politologiem bez pracy. Od dwóch dni nic nie jadłem.
- To bezczelne! – wykrzykuje gospodarz. - Wczoraj był pan tutaj i doskonale pamiętam, że przedstawił się pan jako muzyk bez pracy. Jak tak można?
- Co się pan tak dziwi? W dzisiejszych czasach nie sposób wyżyć z jednej profesji.
Ps. Kłamstwo ma krótkie nogi.
Ile kosztuje nocleg w tym hotelu?
- Na pierwszym piętrze 500 zł, na drugim 200, a na trzecim 100 zł.
- To poproszę pokój na trzecim piętrze.
- Przykro nam, nasz hotel jest jedno piętrowy.
Ps. Nie ma to, jak kompetentna obsługa na recepcji.
Kumpel do kumpla:
- Na jakie studia idziesz?
- Na filozofię.
- Aaaaaaaaaaa, słyszałem, że po tym można pracować wszędzie - na budowie, w supermarkecie, w Mc Donaldzie...
Ps. Jeśli naprawdę kochasz filozofię - to nie odstraszą cię trudności.