Dowcip od księdza (2674)
Dowcip od księdza – godz. 18:00
Rozweselające dowcipy i historie wybierane przez księdza Rafała Jarosiewicza, często z jego „sucharowym” komentarzem.
np. W Morskim Oku, w przerębli, kąpie się baca. - "Baco, nie zimno wam?!" - pytają się turyści. - "Ni." - "Ciepło?" - "Ni." - "A jak wam jest?" - "Jędrzej." Ps. Dogadanie się jest często takie skomplikowane...
Podczas obiadu:
- Jasiu dlaczego jesz zupę nożem? - pyta tata.
- Bo widelec przecieka.
Ps. Kiedy nie masz perspektywy łyżki, możesz bardzo się pokaleczyć.
Jasiu pyta mamy:
- Mamo, mogę popatrzeć na telewizor?
- Popatrzeć możesz, tylko go nie włączaj.
Ps. Dyplomacja przy wychowaniu dzieci – rzecz szalenie cenna.
- Moja starsza siostra ma szczęście - mówi Jaś do kolegi.
- Dlaczego?
- Była na prywatce, na której urządzono konkurs. Każdy chłopak musiał albo pocałować dziewczynę, albo dać jej czekoladę.
- No i co?
- Przyniosła 20 czekolad!
Ps. Ilość „czekolad”, jakie dostajesz może dużo ci powiedzieć.
Kolega pyta Jasia:
- Jaki jest wasz nowy nauczyciel?
- Niewiele chyba wie, bo ciągle o coś nas pyta.
Ps. Okazuje się, że jak ktoś dużo pyta może wiedzieć jeszcze więcej.
- Jasiu, przyznaj się, kto ci odrabiał pracę domową?
- Ja nie wiem proszę pani, bo już wtedy spałem.
Ps. Z dziecięcej szczerości płynie tak wiele informacji.
Nauczycielka do Jasia:
- Obawiam się, że nie postawię ci czwórki z matematyki Jasiu.
- Nie szkodzi proszę pani, piątka też może być.
Ps. Zawsze dobrze jest mieć pozytywne podejście do wszystkiego.
Jasiu czeka z mamą na samolot.
- Mamo, siku.
- Nie, bo zaraz przyleci samolot.
Po jakimś czasie:
- Mamo leci!
- Gdzie?
- Po nogawkach.
Ps. Niektóre decyzje trzeba podjąć szybko i nie można zwlekać.
Tata stoi z Jasiem w sklepie przy dziale mrożonek. Nagle przechodzi jakaś starsza pani, która nie mogła przejść:
- Przepraszam - powiedziała.
Tata Jasia przepuścił tę panią. Ale wtedy nagle odzywa się Jaś:
- Tato, dlaczego ona mówi ci „przepraszam”, jak nawet cię nie dotknęła?
Ps. Okazuje się, że nie tylko dzieci mają podobne pytania.
Pani zadała dzieciom wypracowanie na temat: Jak wyobrażam sobie pracę dyrektora?
Wszystkie dzieci piszą tylko Jaś siedzi bezczynnie.
- Czemu nie piszesz? - pyta nauczycielka.
- Czekam na sekretarkę.
Ps. Dzieci zawsze były dobrymi obserwatorami.
Mama pyta synka:
- Podoba ci się ta nowa pani wychowawczyni?
- Tak - odpowiada. Tylko...
- Tylko co? - pyta mama.
- Tylko ta różnica wieku.
Ps. Podwójne znaczenie słów często sprawia, że mówiąc o tym samym widzimy dwie rzeczywistości.