Dowcip od księdza (2672)

Dowcip od księdza – godz. 18:00

Rozweselające dowcipy i historie wybierane przez księdza Rafała Jarosiewicza, często z jego „sucharowym” komentarzem.

np. W Morskim Oku, w przerębli, kąpie się baca. - "Baco, nie zimno wam?!" - pytają się turyści. - "Ni." - "Ciepło?" - "Ni." - "A jak wam jest?" - "Jędrzej." Ps. Dogadanie się jest często takie skomplikowane...

- Panie doktorze bolą mnie sztuczne zęby, które mi pan wstawił.
- A nie mówiłem, że będą jak prawdziwe?
Ps. W każdej sytuacji jest jakieś słowo pocieszenia.
Jedzie rudy z przyjaciółmi na jednorożcach i zaczynają polować na smoki. Po czym atakuje ich ogromny dinozaur. Na ratunek przybył im Krzysztof Ibisz.
Co jest w tym niewiarygodnego?
Rudy nie ma przyjaciół.
Ps. Bądź jak Krzysztof Ibisz! :D
Blondynka odbiera telefon:
− Jak tam twój remont? − pyta przyjaciółka.
− Ech, znowu dałam się nabrać. Elektryk zaproponował mi zamontowanie innego, nowego bezpiecznika, że niby bardziej czuły, itp.
− No i…?
− Wcale nie jest bardziej czuły: ani nie zagadał, ani nie przytulił…
Ps. Jak ważne jest właściwe rozumienie pojęć.
Rozmawia dwóch kolegów:
− Słyszałeś, Mariusz wybiera się na pierwszy zlot twardzieli. Zazdroszczę mu, to coś dla
prawdziwych facetów!
− Podobno zrezygnował. Żona mu zabroniła!
Ps. Nie ma to jak być prawdziwym twardzielem.
Wychowawczyni w przedszkolu, podczas rutynowego zebrania, zwraca się do rodziców:
- Ja tam nie wnikam, czym się państwo zajmują w weekendy, ale w poniedziałek, podczas śniadania, wszystkie dzieci stukają się kubeczkami z mlekiem.
Ps. Umiejętność delikatnego zwrócenia uwagi – mistrzostwo świata.
Porządki przedświąteczne. Żona zwija się jak w ukropie, mąż udaje, że pomaga, wreszcie mówi:
− Wyjdę może się przewietrzyć?
− Wykluczone! – odpowiada żona – Już ja cię znam! Zaraz spotkasz się z kolegami, pójdziecie na jednego, drugiego… Zalejesz się dokumentnie! Mowy nie ma!!!
Mimo tego, mąż chyłkiem wymknął się z domu. Późno w nocy, mocno zawiany, dzwoni do drzwi. Otwiera rozjuszona małżonka.
− No i cooo??? – mówi z trudem zawiany mąż. – Widzisz, co zrobiłaś???! Krakałaś, krakałaś i… wykrakałaś!
Ps. A jednak w każdej sytuacji można znaleźć wytłumaczenie.
Trójka dzieci przechwala się, które z nich ma ważniejszą mamę:
- Moja mama jest historykiem w IPN, ona to ma władzę!
- A tam, historykiem, moja obsługuje w IPN niszczarkę!
- To jeszcze nic, moja obsługuje ksero.
Ps. I kto powiedział, że dzieci nie widzą więcej.
- Ewuniu, ta sukienka kosztowała majątek, dlaczego ją kupiłaś ?
- Diabeł mnie skusił, szepcząc do ucha: kup ją, kup ją, wyglądasz w niej świetnie!
- Nie mogłaś mu rozkazać, żeby odszedł?
- Rozkazałam.
- I co?
- Powiedział, że z daleka wyglądam w niej jeszcze lepiej.
Ps. Niektóre odpowiedzi współmałżonka bardzo skłaniają do refleksji.
- Zenobio, chcę się rozwieść!
- O nie, Cyprianie! Nie ma mowy! Wdowę brałeś, więc i wdowę zostawisz!
Ps. A na pierwszy rzut oka wydaje się, że w pozytywnej odpowiedzi nie ma życzeń szybkiego rozstania.
Jaś:
- Tato, zgadnij jakich słów najczęściej używamy w szkole?
- Nie wiem.
- Brawo tatusiu! Zgadłeś!
Ps. I kto powiedział, że na niektóre odpowiedzi nie wpadamy spontanicznie.

Top