Dowcip od księdza (2664)

Dowcip od księdza – godz. 18:00

Rozweselające dowcipy i historie wybierane przez księdza Rafała Jarosiewicza, często z jego „sucharowym” komentarzem.

np. W Morskim Oku, w przerębli, kąpie się baca. - "Baco, nie zimno wam?!" - pytają się turyści. - "Ni." - "Ciepło?" - "Ni." - "A jak wam jest?" - "Jędrzej." Ps. Dogadanie się jest często takie skomplikowane...

Lekarz do pacjenta:
− Stan pana zdrowia jest fatalny, nerwy ma pan zszarpane do granic możliwości! Czemu
należy to przypisać?
Pacjent, po namyśle:
− Może wędkarstwu, panie doktorze.
− Co pan mówi?! Przecież wędkarstwo uspokaja nerwy!
− W zasadzie tak. Ale ja już dziesięć lat wędkuję bez zezwolenia.
Ps. Dobra diagnoza problemu sprawia, że szybciej można go pokonać.
Złote wesele dziadków. Zaciekawiony wnuk pyta:
− Jak minęło wam tych 50 lat małżeństwa?
− Jak 5 minut! – mówi babcia.
− 5 minut? − mruczy dziadek. − Chyba pod wodą i bez powietrza.
Ps. Dogadywanie się w relacjach zawsze wymaga długiego czasu.
Klient do sprzedawcy w sklepie z zegarkami:
− Czy jest pan pewien, że ten zegarek będzie chodził?
− Nie, jestem pewien, że trzeba go nosić!
Ps. Na głupie pytania można usłyszeć głupie odpowiedzi.
Wnuk:
− Dziadku, kto to jest psychiatra?
Dziadek:
− Jest to człowiek, który za pieniądze zadaje ci dziesiątki pytań, tych samych, które żona zadaje ci za darmo.
Ps. I niech ktoś powie, że dziadkowie nie mają życiowej mądrości.
Dziadek do wnuka:
− W życiu nie zdołasz zerwać z hazardem!
Wnuk:
− A założysz się?
Ps. Dobre zakłady nie są złe.
Dziadek do wnuka:
− W życiu nie zdołasz zerwać z hazardem!
Wnuk:
− A założysz się?
Ps. Dobre zakłady nie są złe.
Gdy iluzjonista wyciąga z kapelusza królika lub pęk kwiatów, to jest po prostu sprytna sztuczka. Ale kiedy kobieta wyciągnie ze swej torebki to, czego właśnie potrzebuje, to po prostu cud!
Ps. Mimo wszystko, dużo mądrości zawarte jest w dowcipach.
Blondynka mówi do koleżanki:
- Nie wiem, co w tamtych czasach kobiety widziały w mężczyznach.
- W tamtych czasach, to znaczy kiedy?
- Zanim wynaleziono pieniądze...
Ps. W niektórych sytuacjach dużo trzeba się natrudzić, aby ktoś był przekonany, że lepiej jest bardziej być, niż mieć.
Rozmawia dwóch kolegów:
- Mój tata ma dziwne hobby. Kolekcjonuje puste butelki.
- No cóż ... lepiej powiedzieć tak, niż nazywać go alkoholikiem.
Ps. Niektórzy bardzo skutecznie pozbawiają nas złudzeń.
Blondynka do blondynki:
- Chcesz krówkę?
Na to druga:
- Nie dzięki, jestem wegetarianką!
Ps. Cóż, i jak tu nie uszanować człowieka.

Top