Dowcip od księdza (2673)

Dowcip od księdza – godz. 18:00

Rozweselające dowcipy i historie wybierane przez księdza Rafała Jarosiewicza, często z jego „sucharowym” komentarzem.

np. W Morskim Oku, w przerębli, kąpie się baca. - "Baco, nie zimno wam?!" - pytają się turyści. - "Ni." - "Ciepło?" - "Ni." - "A jak wam jest?" - "Jędrzej." Ps. Dogadanie się jest często takie skomplikowane...

Lekcja religii dla dorosłych. Ksiądz po kolei omawia 10 przykazań. Po przerobieniu przykazania „Szanuj ojca i matkę”, pyta grupy:

- A które przykazanie uczy, jak traktować współmałżonka?

Natychmiast odpowiada jakiś starszy mężczyzna:

- Nie zabijaj.

Ps. ks. Piotr Pawlukiewicz kiedyś zapytał mężczyznę z długoletnim stażem małżeńskim czy chciał się kiedyś rozwieść. Odpowiedz była że nie, ale zabić wiele razy.

Małżeństwo jedzie samochodem już przez dłuższą chwilę nie odzywając się do siebie po wcześniejszej sprzeczce. Nagle żona zauważa stodołę z różnego rodzaju bydłem: krowy, byki, świnie, owce...

- Twoja rodzina? - pyta sarkastycznie żona.

- Tak, teściowie - odpowiada mąż.

Ps. Ironia nie zawsze pomaga w budowaniu relacji.

Nauczycielka zwraca się do uczniów:

- Pamiętajcie dzieci, zawsze trzeba słuchać rodziców!

- To ja mam problem - mówi Jasio - moja mama śpiewa w zespole disco polo!

Ps. Na szczęście po słuchaniu niektórych tekstów disco polo nawet nie trzeba się spowiadać.

Jaś chwali się koledze:

- Chodzę z Małgosią, bo jest zupełnie inna niż pozostałe dziewczyny.

- A co w niej innego?

- Ona jedna chce ze mną chodzić!

Ps. Kiedy ktoś chce z tobą chodzić, to już jest coś.

- Panie dyrektorze, czy mógłbym otrzymać dzień urlopu, by pomóc teściowej przy przeprowadzce?

- Wykluczone!

- Bardzo dziękuję, wiedziałem że mogę na pana liczyć...

Ps. Jeśli jesteś teściową, a mimo wszystko zięć załatwił urlop, by ci pomóc, to nie jest z tobą jeszcze tak źle.

Idzie mama ślimak ze swymi dziećmi. Jedno z nich chce przejść przez ulicę. Mama mówi:

- Nie przechodźcie! Za 6 godzin przejeżdża tędy autobus.

Ps. Dobre planowanie pomaga przejść na drugą stronę.

Żona zwraca się do męża:

- Kochanie, czy kupisz mi nową torebkę?

- Ale po co? Widzę przecież doskonale, że ta stara jest jeszcze w świetnym stanie.

- No widzisz! Sam mówisz, że jest stara.

Ps. Na niektóre argumenty nie ma argumentu…

Mąż rano patrzy w lustro i mówi do żony:

- Co sobie pomyślałaś wczoraj, jak przyszedłem do domu pijany i na dodatek z tym sińcem?

- Jak przyszedłeś do domu, to jeszcze go nie miałeś! - odpowiada żona.

Ps. Niektóre sprawy wychodzą dopiero na trzeźwo.

- Dlaczego pijesz tak dużo wody?

- Bo właśnie zjadłem jabłko.

- A co to ma do rzeczy?

- Zapomniałem je umyć!

Ps. Wbrew pozorom niektórych rzeczy nie da się cofnąć.

- Panie doktorze...

- Panie doktorze, łykam te tabletki, łykam, ale nie chudnę.

- To niemożliwe! A bierze je pani, tak jak kazałem, dziesięć razy dziennie?

- Oczywiście. Jedna po każdym większym posiłku.

Ps. Nawet najlepsze zalecenia lekarza, bez zmiany nawyków nic nie pomogą.

Top