Dowcip od księdza (2677)

Dowcip od księdza – godz. 18:00

Rozweselające dowcipy i historie wybierane przez księdza Rafała Jarosiewicza, często z jego „sucharowym” komentarzem.

np. W Morskim Oku, w przerębli, kąpie się baca. - "Baco, nie zimno wam?!" - pytają się turyści. - "Ni." - "Ciepło?" - "Ni." - "A jak wam jest?" - "Jędrzej." Ps. Dogadanie się jest często takie skomplikowane...

- Kochanie, chcę sobie uprać bluzę, jaki program ustawić w pralce? – pyta mąż żonę.
- A co napisali na bluzie?
- Adidas.
Ps. A potem trudno nam uwierzyć, dlaczego kobiety mówią o nas mężczyznach: duże dzieci.
Staruszka zbiera grzyby w lesie. Podchodzi do niej leśnik, zagląda do jej koszyka i mówi:
- Proszę natychmiast wyrzucić te grzyby. Nie można ich jeść!
A staruszka na to:
- One nie są do jedzenia, tylko do sprzedania.
Ps. Kiedy człowiek wie, że chce coś sprzedać, to nic go nie zatrzyma.
Spotyka się dwóch kolegów:
- Ty, jaki masz zarąbisty zegarek!
- Dzięki, prezent od siostry.
- Ale ty nie masz siostry!
- No nie mam, ale tak jest napisane na zegarku.
Ps. Czasem zadając jedno pytanie za dużo, sami mamy problem, co myśleć o „zegarku”.
Nowo upieczony małżonek prosi ojca o radę:
- Tato, co mam robić, gdy kobieta płacze?
- Synu, nic. I nawet nie dociekaj, dlaczego kobiety płaczą.
- Dlaczego tato?
- Bo to strasznie drogo kosztuje.
Ps. Na szczęście w zdrowej relacji łzy są także komunikatem.
Na parking strzeżony podjeżdża mężczyzna strasznie rozgraconym maluchem. Stróż do niego:
- 5 złotych.
Mężczyzna w maluchu:
- Gratuluję! Kupił pan!
Ps. Oto prosty sposób, jak łatwo można kogoś zaskoczyć.
Wysiadał pewien bogacz ze swojego BMW. Mężczyzna, który go wyprzedzał zawadził o otwarte drzwi i urwał je. Zajechała policja. Bogacz jęczy, że rozwalili mu BMW. Policjant patrzy na mężczyznę z niesmakiem:
- Coś pan taki materialista? Przecież razem z drzwiami urwało panu rękę! Musimy wezwać karetkę, bo pan krwawi.
- O nie, gdzie mój Rolex?
Ps. Możemy wierzyć, albo nie, ale materializm zamyka serce na drugiego człowieka.
Klient w cukierni:
- Poproszę gofera.
- Nie mówi się gofera tylko gofra.
- No dobra niech będzie. Poproszę gofra.
- A z czym?
- Z cukierem, i z dżemorem.
Ps. Czasami zakładamy zbyt optymistyczne rozwiązania wypowiadając jedno zdanie.
Rozmawiają dwaj więźniowie:
- Ty! Widziałeś zegarek mojego adwokata?
- Nie, pokaż.
Ps. W niektórych sytuacjach trudno przewidzieć zakończenia pewnych historii.
Woła majster do dwóch robotników na budowie:
- Dlaczego tą deskę niesiecie we dwóch?
- Bo trzeci jest na urlopie.
Ps. Praca inaczej wygląda z perspektywy pracodawcy, a inaczej z perspektywy pracownika.
Kierownik dużego supermarketu zgłasza się na policję:
- Dziś w nocy było u nas włamanie.
Po podaniu wszystkich szczegółów policjanci mają jeszcze pytanie:
- Czy ma pan jakieś podejrzenia, kto może być sprawcą?
- No, nie jestem pewien... Ale to mogli być informatycy. Brakuje jedynie kawy, papierosów i chipsów.
Ps. Trochę to smutna prawda, ale podobno siedząc przed komputerem człowiek spożywa najwięcej kawy, chipsów i papierosów.

Top