O pasterzu, kanapie i podnoszeniu poprzeczki mówi bp Grzegorz Ryś. Piotr Legutko: Po zakończeniu Światowych Dni Młodzieży nie mam jasności: czy to były już żniwa, czy dopiero sianie? Bp Grzegorz Ryś: To jest jak Eucharystia: i szczyt, i źródło. Szczyt w tym sensie, że szliśmy do tego wydarzenia przez trzy lata drogą, którą wskazał nam papież Franciszek, czyli drogą błogosławieństw. Z błogosławieństwem miłosierdzia, szczególnie podkreślanym przez ostatni rok. Szczyt także dlatego, że nic równie intensywnego już się w najbliższych miesiącach nie wydarzy...