Rozmawiają dwie blondynki: - Słyszałam, że pani mąż złamał sobie nogę. Jak to się stało? - Robiłam właśnie obiad i poprosiłam męża, żeby poszedł do piwnicy po ziemniaki. Schodząc pośliznął się i tak właśnie to było. - To straszne. I co pani zrobiła w takiej sytuacji? - Makaron.
Ps. Życie niesie dużo odpowiedzi, co dla nas jest priorytetem.