Joanna Mrozik
- A skąd ty wczoraj wiedziałaś, że jestem pijany?
- A skąd ty wczoraj wiedziałaś, że jestem pijany?
- Po SMS-ie. Napisałeś: „Zadzwoń do mnie, bo nie mogę znaleźć telefonu”.
Ps. Kiedy po wypiciu alkoholu piszesz smsy do bliskich, że nie możesz znaleźć telefonu - to warto zastanowić się, czy nie przegiąłeś z alkoholem.
Sąd.
Sąd.
- Oskarżony! Wasze imię?
- Niewinny. Właśnie sobie zmieniłem Wysoki Sądzie. Przed rozprawą.
- Proszę zaprotokółować. Niewinny.
- Dziękuję Wysoki Sądzie, to ja sobie już pójdę.
Ps. Roztropność nie jest złą rzeczą, ale zmiana nazwiska nie zwalnia od konsekwencji wyboru.
Przychodzi mężczyzna do piekarni i mówi:
Przychodzi mężczyzna do piekarni i mówi:
- Poproszę świeży chleb.
- Z dziś? - pyta sprzedawca.
- Nie, Mieczysław.
Ps. Ludzi poznajemy często w bardzo różnych okolicznościach.
Adwokat do klienta:
Adwokat do klienta:
- Mam dla pana złą i dobrą wiadomość. Analiza DNA wykazała, że na miejscu zbrodni znaleziono pańską krew.
- Oj, to źle. A ta dobra?
- Cholesterol i cukier w normie.
Ps. W niektórych sytuacjach dobrą wiadomość warto pominąć.
- Jaka wyborna kawa - chwalą goście panią domu.
- Jaka wyborna kawa - chwalą goście panią domu.
- Mąż przywiózł z Brazylii - informuje kobieta.
- I nie wystygła? - dziwi się obecny gość.
Ps. Inteligencja – na każdym poziomie warto ją rozwijać.
Mąż wyjmuje z domowego barku wszystkie alkohole...
Mąż wyjmuje z domowego barku wszystkie alkohole i starannie układa je w dużej, sportowej torbie. Zauważa to żona i pyta:
- Po co ci tyle tego? Przecież jedziemy tylko na dwa dni na daczę!
- Lusia, to nie my jedziemy na dwa dni na daczę. To nasz syn zostaje na dwa dni sam w domu.
Ps. Kiedy masz trudność z pozostawieniem w domu alkoholi podczas twoich wyjazdów, to warto zainwestować w relacje z dziećmi.
Do cukierni przychodzi klientka odebrać tort:
Do cukierni przychodzi klientka odebrać tort:
- Na ile kawałków pokroić pani tort? Na 6 czy na 12?
- Oczywiście, że na 6 kawałków, 12 przecież nie zjemy.
Ps. Tak bardzo czasem brakuje logiki w myśleniu.
Dyrygent do członków orkiestry:
Dyrygent do członków orkiestry:
- Tyle razy mówiłem! Jak gracie na pogrzebie, to róbcie smutne miny! A ty to już najbardziej przegiąłeś. Czemu, będąc w dodatku w pierwszym rzędzie, klaskałeś?
- Bo zapomniałem z domu talerzy...
Ps. Czasem gdy zapomnisz „talerzy” nie warto zastępować ich niczym.
- Co to, to nie! Nie wyjdziesz mi z domu w tej miniówie!
- Co to, to nie! Nie wyjdziesz mi z domu w tej miniówie!
- Ale tato, mam już przecież osiemnaście lat!
- Nic mnie to nie obchodzi! Idź się przebrać Wilhelmie!
Ps. A to tylko tekst ojca Szkota do syna Szkota.
Mąż do żony po kilku godzinach kłótni:
Mąż do żony po kilku godzinach kłótni:
- Ok, mogę się z Tobą zgodzić, ale to i tak nic nie da.
- Dlaczego?
- Bo i tak oboje będziemy wtedy w błędzie.
Ps. Nie ma to, jak dać dobrą motywację przyjmując czyjś punkt widzenia.