Zainspirowałam się i również zaczęłam się w ten sposób modlić. Dodam, że byłam osobą poszukującą drugiej połówki, dlatego wybrałam się na szybkie randki, na których poznałam Bartka. Przyznam szczerze, że nie tylko z nim się spotkałam w owym czasie, ponieważ w 5 minut nie da się poznać dokładnie człowieka. Na drugiej randce Bartek opowiedział mi, że wyjechał na weekend alfowy, na którym wydarzyły się cudowne rzeczy. Doznał zaśnięcia w Panu pierwszy raz w życiu i bardzo się nawrócił. Otworzyłam wtedy szeroko oczy... Oczywiście Bartek nie wiedział o mojej modlitwie. Pod koniec randki Bartek powiedział mi, że czuje że dzisiaj Bóg mu powie, do czego jest powołany, a ja czułam, że muszę mu powiedzieć o tej modlitwie, chociaż bardzo się wstydziłam, bo ledwo się znaliśmy. Powiedziałam mu i było wszystko jasne. Później wiele razy Bóg nas utwierdzał w tym, że nasz związek jest Jego wolą. Obecnie jesteśmy małżeństwem i oczekujemy dziecka. Amen. Anna