Telefon Zaufania

Potrzebujesz pomocy?

Image
  • Potrzebujesz rozmowy, rady, ukierunkowania w poszukiwaniu rozwiązań swoich problemów?
  • Potrzebujesz wsparcia psychologicznego lub pomocy w spojrzeniu na rzeczywistość z Bożej perspektywy?
  • Nie radzisz sobie z lękiem, frustracją lub gniewem?
  • Brak Ci nadziei i sensu życia?
  • Potrzebujesz zwykłej ludzkiej otuchy?

Zadzwoń
572 030 883

poniedziałek 15:00 - 21:00
wtorek 10:00 - 16:00
środa 15:00 - 21:00
czwartek 15:00 - 21:00
piątek 10:00 - 16:00

Kto dyżuruje przy telefonie?

Po drugiej stronie słuchawki usłyszysz pracownicę fundacji, Annę Parafiniuk, z zawodu pedagoga i socjoterapeutę z kawilifikacjami do udzielania pomocy psychologicznej. Prywatnie – ciepłą, życzliwą osobę, otwartą na rozmowy i słuchanie innych, lubiącą w wolnym czasie aktywnie spędzać czas na łonie natury.

Od kilku lat pracuje w fundacji, najpierw przy "Śniadaniach za 30 minut" i jako autorka tekstów ewangelizacyjnych, a od czasu ogłoszenia pandemii – przy telefonie zaufania. W swojej pracy łączy wiedzę o człowieku z zakresu psychologiii, pedagogiki, terapii z przekonaniem o wewnętrznej intergralności wszystkich poziomów funcjonowania człowieka, także duchowego i chętnie dzieli się swym doświadczeniem w tej dziedzinie.

Jak postrzega telefon zaufania i pracę w nim?

Kochani, to już prawie dwa lata naszych wspólnych rozmów w telefonie zaufania. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy postanowili zadzwonić. Rozumiem, jak bardzo to trudne. Myślę, że nie naruszę niczyjej intymności, jeśli podzielę się z Wami tym, że wiele osób opowiadało mi, że nieraz miesiąc lub więcej zastanawiało się nad tym czy zadzwonić i wciąż odkładało tę decyzję, uzasadniając swoje obawy czy lęk tym, że pewnie inni mają poważniejsze problemy, więc nie będą im blokować linii. Takim osobom odpowiadam: To Pani/Pan/TY JESTEŚ WAŻNY TU I TERAZ. I TO, CO DZIŚ PRZEŻYWASZ.

Kolejne obawy osób, które zwlekają z dzwonieniem zwykle dotyczą tego, jak zacząć rozmowę, jak opowiedzieć o tym, z czym się borykają. Drodzy! Powiem wprost: to moja powinność! Mam doświadczenie w rozpoczynaniu rozmowy i kierowaniu nią tak, by dotrzeć do sedna problemu, a potem wspólnie poszukiwać jego rozwiązań. Doświadczam tego, że czasem naprawdę niewiele trzeba, by Was wesprzeć, otworzyć na inne perpektywy, pokazać, że wystarczy trochę właściwie ukierunkowanego wysiłku, by rozwiązać problem czy nawet zacząć żyć nową jakością życia.
Dlatego, ZAPRASZAM, DZWOŃCIE! Każdy telefon cieszy mnie niesamowicie. Mogę powiedzieć tak bardzo osobiście i wprost, że UWIELBIAM tę pracę! Psychologia, ewangelizacja i pomoc innym bardzo mnie pociągają. Stąd moje wykształcenie i troska o pogłębianie swojej wiedzy w tym kierunku.
Najważniejsze jest jednak dla mnie to, że czuję się obdarowana przez Pana Boga do pracy w telefonie zaufania. Ufam, że to On poddał pomysł jego utworzenia i że telefon jest kanałem przepływu Bożej miłości i pokoju dla tych, którzy ich szczególnie potrzebują. Nieraz doświadczam Jego bardzo dyskretnej obecności w czasie rozmów z Wami czy znaków - potwierdzeń z Jego strony, że jest z Wami w Waszych trudnościach oraz błogosławi i wspiera moją pracę z Wami.
Ktoś może zapytać: a osoby niewierzące, czy one są wobec tego wykłuczone? Oczywiście, że nie!
Zadzwonić może każdy, niezależnie od swoich poglądów na tematy wiary czy innych. Każdy z nas został obdarowany wolnością, więc proszę być spokojnym o to, że uszanuję poglądy każdego i nikomu nie będę narzucała moich. Problemy można rozwiązywać na płaszczyźnie psychologii i innych nauk o człowieku; nie ma potrzeby odnoszenia się do wiary, chyba, że ktoś wyraźnie tego pragnie i to komunikuje.

DO USŁYSZNENIA W TELEFONIE ZAUFANIA!

Co mówią o telefonie ci, którzy z niego skorzystali?

Zadzwoniłam do terapeuty z telefonu zaufania fundacji SMS z Nieba w sytuacji, która była dla mnie niezwykłym ciężarem. Rozmowy z panią psycholog w poradni w moim mieście przyniosły mi trochę wyciszenia, ale negatywnie zaskakiwały mnie jej pytania o to skąd taka moja religijność, dlaczego wyznaję takie wartości, i to pomimo tego, iż psycholog była absolwentką KUL.W odróżnieniu od niej, pani Anna ugruntowywała moje spojrzenie na czekające wydarzenia, nie miała problemu ze zrozumieniem, że buduję swe decyzję na fundamencie wiary. Wskazała w spojrzeniu na moje problemy takie elementy, których nie widziałam, ale pokrywały się z moim patrzeniem na życie. Naprowadziła na sposób w jaki warto postępować w relacjach rodzinnych i małżeńskich w oparciu o Słowo Boże. Rozwiązania nie są łatwe, ale ufam, że z Panem Bogiem można wiele, samemu zaś nic.
To w jaki sposób pani Anna pochyliła się nade mną i tym, co właściwie mnie przygniatało, uspokoiło i uleczyło moje spojrzenie. Ze spokojem podeszłam do trudnego zadania - spotkania które w moim odczuciu mnie przerastało. Ten spokój pozwolił mi przeżyć piękny dzień, ważny dla rodziny. Rozmowa z panią Anną była łaską Bożą, pomocą jakiej oczekiwałam. Jestem wdzięczna za tę rozmowę i czas; zachęcam wszystkich do skorzystania z tej formy wsparcia psychologicznego. Dla mnie to była Boża pomoc!
Gdy dzwoniłam pierwszy raz na telefon zaufania Waszej Fundacji czułam ogromny lęk i niepokój, ale gdy uslyszalam głos pani terapeutki już zaczęłam czuć się zaaopiekowana i bezpieczna. Każda rozmowa była dla mnie wsparciem. Poczulam się wysłuchana, zrozumiana, a najbardziej podobało mi się to, że bez skrępowania moglam mówić o swojej wierze. Pani psycholog zawsze wszystko tlumaczyla, wyjaśniała mi. Cieszę się, że trafiłam na ten telefon i z całego serca ogromnie go polecam.
Pierwszy raz zadzwoniłam na numer 572 030 883 w momencie rozpoczęcia się pandemii i korzystam z niego nadal. Bardzo długo modliłam się o spotkanie psychologa lub psychoterapeuty, który patrzy na człowieka nie tylko w sposób ziemski, psychologiczny, ale przede wszystkim duchowy i sam jest wierzący. Wierzę, że ten telefon to odpowiedź na moją modlitwę. Telefon zaufania stał się moim azylem dającym dużo pokoju i porządkującym mój wewnętrzny chaos.
Przy telefonie dyżuruje Anna, pedagog i socjoterapeuta z uprawnieniami do udzielania pomocy psychologicznej. Ja Ją nazywam moją Mamą duchową... Już mówię dlaczego. Była ona pierwszą osobą, która powiedziała mi prawdę o mnie, zachęcając do dalszej pracy nad sobą. Ale sposób, w jaki mi tę prawdę przekazała, był dla mnie szokujący. Było w tym przekazie tyle ciepła, życzliwości, miłości bliźniego, bez krzty potępienia czy osądzania. Tyle szacunku i empatii oraz wrażliwości, jakiej nigdy wcześniej nie doświadczyłam. Powiedziała mi trudne rzeczy, ale tak delikatnie i subtelnie, bez krytyki czy udzielania rad. Nie żeby mnie zgnoić i mi dowalić, a wręcz przeciwnie; ona mnie tym przekazem przytuliła. Myślę, że Bóg posługując się Anią, pokazał mi jak bardzo mnie kocha i jak bardzo jest po mojej stronie. Od tego momentu dużo łatwiej przyjmować mi prawdę, którą Bóg mi pokazuje. Nie zniechęca mnie już ona, a przypomina o Jego niezwykłej czułości i delikatności jako kochającego Taty. Ania - gdy podzielę się z nią jakimś drobnym sukcesem - potrafi mi powiedzieć, że jest ze mnie dumna. Przyjmuję to tak, jakby Bóg mi to mówił; jest to dla mnie piękne i niezwykle budujące, bo takich słów nigdy nie usłyszałam od swoich ziemskich rodziców. Pierwszy raz poczułam się w pełni akceptowana, taka jaka jestem przez drugiego człowieka właśnie rozmawiając z Anią.
Dzięki Ci Jezu za dar duchowej mamy Ani i za ten telefon zaufania, który mnie umocnił i pokazał, że można mówić prawdę z miłością.
Uważam, że telefon zaufania, który działa przy fundacji SMS z Nieba, jest bardzo potrzebny. W trakcie rozmów jakie prowadziłam z osobą będącą po drugiej stronie telefonu, otrzymałam wsparcie w życiowych problemach, z jakimi się zmagałam. Już sama możliwość podzielenia się nimi z drugą profesjonalnie przygotowaną osobą, daje ulgę i sprawia, że można na nie spojrzeć z innej perspektywy.
Chyba najważniejszą cechą odróżniającą go od innych "telefonów zaufania" jest to, że rozmowa może dotyczyć nie tylko sfery psychicznej, ale również dotyka sfery duchowej. Jako ludzie jesteśmy jednością ciała, psychiki (duszy) i ducha. Pewne problemy mogą być rozważane również przez pryzmat tego, jaka jest w tym wola Pana Boga. I te rozmowy można traktować również jako swego rodzaju kierownictwo duchowe.
Dziękuję jeszcze raz za tak potrzebną służbę oraz pomoc jaką uzyskałam.
Od dwóch lat chodzę do psychologa i psychiatry. Ale nie doświadczam poprawy mojego stanu. Niedawno trafiłam na numer Telefonu Zaufania Fundacji SMS Z NIEBA. Byłam zdziwiona, że istnieje możliwość skorzystania z niego za darmo.
Kiedy zadzwoniłam, odebrała bardzo miła pani Ania. Rozmowa z nią była cudowna! Poczułam się radośnie, łzy szczęścia leciały mi z oczu. Żadna terapia z psychologiem nie dała mi tyle siły do życia, co rozmowa z panią Anią.
Dziękuję za Telefon Zaufania! Szkoda, że wcześniej nie wiedziałam, że istnieje. Dziękuję za Bożą panią psycholog. Będę mówić potrzebującym o tej Bożej pomocy.
Dziękuję pani Aniu, że pani jest. Błogosławię panią!
Z Telefonu Zaufania korzystam rok. Okres pandemii, samotność, sprawiły, że szukałam pomocy i tu ją odnalazłam. Tu w wolności, bez lęku, mogłam dzielić się tym, co jest dla mnie trudne, z czym sobie nie radzę, co przeżywam w codzienności.

Pani Ania z Telefonu Zaufania zawsze była otwarta na słuchanie mnie, okazując mi wielką cierpliwość. W sposób profesjonalny potrafiła odnieść się do moich różnych problemów życiowych. Pokazała, jak na pewne sprawy spojrzeć inaczej. Pomocą było też dla mnie Słowo Boże, do którego często się odwoływała. Uczyłam się z rozmów z nią jak poznać prawdę o swoich słabościach, grzechach i jak sobie z nimi radzić w codziennym życiu. Przez ten rok, z pomocą Pani Ani, udało się pewne rzeczy w moim życiu zmienić. Nie wiem, czy byłabym dziś w tym miejscu, w którym jestem, gdyby nie Telefon Zaufania. Mam jeszcze wiele problemów do przepracowania, ale ufam, że dzięki Panu Bogu i rozmowom z Panią Anią, będę mogła pokonywać różne trudne sytuacje, a także przybliżać się do Pana Boga.

Zachęcam każdą osobę, która zmaga się z różnymi trudami w swoim codziennym życiu, ze swoimi słabościami, zniewoleniami, aby odważyła się zadzwonić. Tu można znaleźć pomoc.
Im więcej trudności, tym bardziej Bóg może i chce działać.

W styczniu 2020r. po wielu wizytach u różnych specjalistów, po mnóstwu bólach i wielkim cierpieniu w intensywnym natężeniu od roku, w gabinecie psychiatrycznym postawiono mi diagnozę nieuleczalnej choroby psychicznej. Przez ponad trzy lata każdego dnia budziłam się niepewna, zniewolona bólem i przeszłością, której nie rozumiałam, a która zadawała głębokie rany na długo. 
Jednakże, w tym samym czasie Bóg nieustannie powoływał rzesze ludzi do podawania mi pomocnej dłoni. On sam walczył o mnie, o moje bezcenne serce. Kiedy ja płakałam, Chrystus płakał razem ze mną. On pośród tego całego cierpienia był ze mną. Dźwigał razem ze mną te krzyże, więc również znał ich ciężar. Chociaż, nie czułam Jego (bo nie dałam rady), to Go dostrzegałam namacalnie, w tym co działo się wokół. 
W wakacje 2019r. wybierałam się na obóz organizowany przez Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży. W przeddzień wyjazdu, całkowicie nie dawałam już rady. Traciłam siły, zjadał mnie ból i rozpacz. Wtedy, wieczorem wypełnił mnie niesamowity pokój serca, myśli: "Będzie jeszcze lepiej. Warto żyć. Dasz radę." Ta wielka światłość przebijała się ponad ciemność bólu. Osobista obietnica, jaką Chrystus wtedy mi dał, że będzie jeszcze lepiej, podtrzymywała mnie szczególnie, kiedy nic nie rozumiałam. Ale wierzyłam, ufałam Jemu.
W listopadzie 2019r. w liceum, przeżyłam dwa wypadki samochodowe - jeden po drugim, w tym samym dniu, kiedy to o włos (o kilka centymetrów) uniknęłam obrażeń. Na modlitwie zrozumiałam: "Będą walczyć z tobą,
ale cię nie pokonają,
gdyż Ja jestem z Tobą – wyrocznia PANA –
żeby cię bronić." (Jr 1,19)
Podczas wakacji - 2022r., często dzwoniłam na Katolicki Telefon Zaufania. Poprzez te rozmowy, Bóg dodawał mi otuchy. Ukojenia i bezwarunkowego zrozumienia. Podtrzymywało to we mnie pewność, że nie jestem sama w tym, co przeżywam. Ponadto, jeszcze mocniej poznawałam Boga jako czułego Ojca pełnego Miłości. 
Teraz, po tylu latach walki, WYGRAŁAM dzięki mojemu Bogu. "dzięki mojemu Bogu mogę mur przeskoczyć." (Ps 18,30b) Diagnoza okazała się błędna. Chrystus zabrał cały ból. Uleczył go swoją Miłością. Był to proces, wiele osób wspierało mnie modlitwą. To też świadectwo, jak wielką moc ma modlitwa sprawiedliwego. 
Wiem dokładnie, że zawsze można liczyć tylko na Boga. Bóg sam wystarczy. 
"Niech PAN będzie uwielbiony!" (Ps 18,4a)

Jak powstał telefon zaufania?

O tym, jak powstał telefon zaufania, przeczytasz TUTAJ.

Chcesz pomóc?

Jest komu pomagać.
1
58 tysięcy ofiar przemocy
 w rodzinie rocznie, 1,5 miliona osób z depresją, ponad 5 tysięcy samobójstw.

Pomóż wybierając z poniższych form pomocy:

1

Pomóż w dotarciu do potrzebujących

Możesz pomóc dotrzeć do potrzebujących osób, do których nie możemy dotrzeć przez internet. Pobierz i wydrukuj lub zamów gotowe plakaty informujący o Telefonie Zaufania i wywieś je w swojej okolicy. Mogą to być okoliczne klatki schodowe, gablota w parafii (za zgodą proboszcza), zaprzyjaźniony sklep, osiedlowy klub emeryta itd.

Plakat A4 do pobrania tutaj.

2

Pomóż dotrzeć do potrzebujących

Rozwieszając plakaty, pomożesz dotrzeć do osób, które nie wiedzą o telefonie zaufania. Zamów plakaty przez formularz na tej stronie, rozwieść w lokalizacjach w których możesz, np. w swojej parafii, na klatce schodowej, w zaprzyjaźnionym sklepie, itd.

Dziękujemy

W imieniu wszystkich osób, które do tej pory skorzystały z pomocy na Telefonie Zaufania, dziękujemy darczyńcom, dzięki którym udzielanie tej pomocy było i jest nadal możliwe.

Chcesz pomóc wywieszając informacje o Telefonie Zaufania w swojej okolicy? 

Zamów plakaty przez poniższy formularz.

Zamówienie
Dostawa
Zgody

Kontakt

Telefon Zaufania działa pod numerem: 572 030 883

Kontakt w innych sprawach zwiazanych z Telefonem Zaufania:

Masz pytania? Napisz

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.