Zaczęło się od wizyt przed Najświętszy Sakrament. Zaczęłam odwiedzać Go w momencie, gdy mój mąż zachorował na czerniaka. Spłakana stałam przed Nim i prosiłam o uzdrowienie. Mój mąż wyzdrowiał. Odwiedzam Mojego Pana Przyjaciela bardzo często. W moim życiu na każdym kroku dzieją się cuda. Dosłownie wszystko się zmieniło. Na linii zawodowej obecnie piastuję stanowisko dyrektora. W ciągu 2 lat ze zwykłego pracownika awansowałam na dyrektora. W domu relacje z moim mężem, po 27 latach, stały się takie jakbyśmy dopiero się pobrali. Noszę czasem mojemu Bogu różę. Zostawiam na ołtarzu, a wiecie co Bóg robi za kilka dni? Przez mojego męża otrzymuję od Niego 28 róż. To tylko niektóre rzeczy. Kochani, Bóg jest miłością realną. Zachęcam do prawdziwej relacji z Nim. Mira