Rozesłałam około 50 CV, a mimo wykształcenia wyższego i znajomości 2 języków obcych efekt był mizerny. Raz nawet jeden z potencjalnych pracodawców od razu dał mi do zrozumienia, że nie chce mnie zatrudnić ze względu na dziecko. Postanowiłam zawierzyć sprawę duszom czyśćcowym. Oddawałam za nie każde dobre uczynki, zwykłe prace domowe, spowiedzi, komunie święte oraz modliłam się koronką "100 wieczny odpoczynek". Efekt był taki, że po kilku tygodniach dostałam ofertę pracy z firmy, w której pracowałam do narodzin córeczki! To prawdziwy cud. Módlcie się za dusze w czyśćcu cierpiące, bo one tego ogromnie potrzebują! Za taką pomoc ich wdzięczność będzie wielka. Chwała Panu i Matce Bożej! Natalia