Nie raz mam coś takiego, że słyszę myśli, jakie Bóg do mnie kieruje, są to takie piękne słowa nie do opisania, ale ja je zapisuję w swoim zeszycie. Będąc na wieczorze chwały miałam coś takiego, że wiedziałam z wyprzedzeniem, co ksiądz będzie mówił i to było dla mnie duże zaskoczenie. I to, że pomogłam dziewczynie, którą znałam tak tylko, 3 razy się spotkałyśmy. Opowiedziałam jej o sobie, o moich przeżyciach podczas rekolekcji i o Bogu, i o Jego miłości do nas. Okazało się, że ta dziewczyna cierpi na nerwicę lękową i ma depresję, która jest leczona. Był taki moment w jej życiu, że nie miała już sił dosłownie na życie, przyszła do mnie, i to co się wydarzyło to było działanie Boga, a ja byłam Jego narzędziem - ja to tak odebrałam. Dziewczyna przyszła w takim stanie złym, że modliłam się za nią bo ona nie miała takiej siły, i teksty z książki "Jezus mówi do ciebie" za jej zgodą przeczytałam jej, wcześniej modląc się do Ducha Świętego, był tekstem trafionym w 10. Jak przyszła zapłakana to wyszła szczęśliwa, a potem dziękując mi, że o nią walczyłam i jej pomogłam, teraz jeździ sama do Miętna na msze o uzdrowienie i uwolnienie, i jeździ tam i bierze ze sobą kilka osób.
Był też taki czas, że miałam silną chęć pomocy komuś. Nie musiałam daleko szukać, bo w rodzinie jest bratowa, która ma przepuklinę kręgosłupa. Postanowiłam do niej napisać, choć nasze kontakty były słabe. Zaczęłam jej pisać o miłości Boga o tym, że On uzdrawia i kocha każdego z nas i, że ma swój plan na każdego. Tak to dziewczyna pochłonęła, że nie spodziewałam się, że tak w krótkim czasie uda mi się ją tak zbliżyć do Boga. Bardzo się zbliżyła, operację kręgosłupa przeszła, w bardzo dobrym stanie wyszła ze szpitala, dalej jest blisko Boga. Myślę, że będzie jak najdłużej i jak najbliżej;) Po tych rekolekcjach prowadzonych przez księdza Rafała Jarosiewicza bardzo dużo zyskała moja rodzina, moje dzieci. Synek, który ma 4 lata też jeździł z nami na rekolekcje cały tydzień, co prawda spał w wózku, ale był ;) Jak widzi nagrania z księdzem Rafałem to mówi: "o ksiądz Lafal", mówił że ksiądz się jemu śnił, jak polewał jemu główkę wodą i głaskał jego nóżki :) Córka, która z nami jeździła na rekolekcje, 11 lat, pyta z utęsknieniem kiedy pojedziemy do księdza Rafała na mszę lub inne modlitwy, spotkania, które ksiądz prowadzi. Dziękuje z całego serca, że mogłam poznać tak wspaniałych ludzi i tak wspaniałą wspólnotę, chwała Tobie Jezu. Pozdrawiam. Justyna