Jezus wiedział, kim jest i co ma robić. Nawet "przyparty do muru", wydany przez "swoich" - nie zrezygnował. I choć wiedział, że Jego prawda nie była z "tamtego" świata i zwyczajnie nie pasowała do oczekiwań tłumu, On pozostał sobą do końca.
Po ludzku stracił.
Patrzę teraz na swoje życie, na ostatni tydzień... Na swoje zyski i straty. Te pozorne i te faktyczne. Szukam prawdy. W Nim jest prawda, choć wielu i tak będzie gadać i wiedzieć lepiej.