Mt 18, 15 - 20

07 wrzesień 2020

Mt 18, 15 - 20
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik. Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. Dalej, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwóch z was na ziemi zgodnie o coś prosić będzie, to wszystko otrzymają od mojego Ojca, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich".

 
"Moja wiara, to moja prywatna sprawa" - daje się czasem jeszcze słyszeć takie stwierdzenie. Co na to dzisiejsza Ewangelia? Jezus mówi bardzo jasno: "Jeśli dwóch z was na ziemi zgodnie o coś prosić będzie, to wszystko otrzymają od mojego Ojca, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich". Trzeba nam wspólnoty, braterskich upomnień, modlitwy we wspólnej intencji... Co, jak co, ale to druga osoba często jest właśnie w stanie prędzej spojrzeć na mnie trzeźwym okiem i obiektywnie wygarnąć mi, że może to, co robię, to tak niekoniecznie, że w grzech idę, że ogarnij się, pomożemy jeśli trzeba... 
Panie Jezu, proszę, ucz mnie z miłością służyć drugiemu człowiekowi, nawet temu, który zalazł mi za skórę...

Top