Tak to już w życiu jest, że można wiele rzeczy słyszeć i jednocześnie wcale ich nie słuchać. Wydawać by się mogło, że to przede wszystkim przymiot dzieci, które na troskę rodziców często reagują obojętnością lub wręcz wrogością. Podobnie może być jednak z nami - dorosłymi, którzy zwyczajnie odrzucają zaproszenie Jezusa do słuchania Jego Słowa.
Panie Jezu, przepraszam, że tak często to, co mówisz nie pada na żyzną ziemię mojego serca... Pragnę Cię słuchać, Jezu.