Mt 24, 37 - 44

29 listopad 2019
Mt 24, 37 - 44
Jezus powiedział do swoich uczniów: ”Jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, że przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”.
 
Dzisiejsze ewangeliczne wezwanie do życia w gotowości i nieustannym czuwaniu wprowadza pewne napięcie. Przypomina, że w zasadzie jedynym pewnikiem jest dla mnie to, że Syn Człowieczy przyjdzie. A ja mam być gotowy na to spotkanie. Tylko kiedy? No właśnie. Człowiek planuje, co przygotować na zbliżające się imieniny, co ubrać na Sylwestra, jak spędzić następny urlop, a tu - jak się okazuje - najpierw należy zadbać o sprawy duchowe. Zweryfikować swoje przywiązanie do grzechu i zadbać o relację z Bogiem. Odwrócona kolejność może skutkować tym, że na Twoim super urlopie Jezus zastanie Cię w lesie. Duchowym lesie.  
Panie Jezu, chcę by każda minuta mojego życia była czuwaniem i gotowością na spotkanie z Tobą. 

Top