Mk 10, 35 - 45

20 październik 2018
Mk 10, 35 - 45
Jakub i Jan, synowie Zebedeusza, podeszli do Jezusa i rzekli: "Nauczycielu, pragniemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy". On ich zapytał: "Co chcecie, żebym wam uczynił?" Rzekli Mu: "Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie". Jezus im odparł: "Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?" Odpowiedzieli Mu: "Możemy".
 
Chcieli chwały i zaszczytów, być może też sławy i podziękowań... Kuszący był dla nich prestiż, który w niektórych środowiskach miał Jezus. Nie chcieli być mniejsi lecz zasiąść po prawej i lewej stronie Pana. Widzieli się w tym, co wygodne. To typowo ludzkie zachowanie, którym kieruje zazdrość. Często tak w życiu jest, że patrząc na osoby będące autorytetami w jakiejś dziedzinie, nie dostrzegamy trudu, który towarzyszy im w zdobywaniu określonej pozycji. Z zewnątrz widać same superlatywy, nie zaś walkę i zmagania. 
Jezus w dzisiejszej Ewangelii uświadamia, że jeśli chcę iść Jego drogą, to nie mogę sobie wybierać jedynie wygodnych momentów (chwały!), a odrzucać trudnych. Droga Jezusowa, to droga na krzyż. Największy staje się sługą. Ot, taki zaszczyt. 
Panie Jezu, ucz mnie przyjmować z pokorą drogę, którą Ty dla mnie przygotowałeś. Chcę nią iść, by służyć tym, którym mam zanieść Ciebie. 

Top