„(Gdy lekko zawiał) zaś wiatr południowy, (uważając) postanowienia (aby) trzymać się silnie, podniósłszy bliżej żeglowali wzdłuż Krety. Po nie wielkim zaś rzucił się z niej wiatr huraganowy, nazywany Eurakilonem. (Gdy wspólnie porwany został) zaś statek i nie (mógł) stawiać czoła wiatrowi, oddawszy się, byliśmy niesieni. (Pod) wysepkę zaś pewną podbiegłszy, nazywaną Kauda, okazaliśmy siłę, (by) z trudem panującymi stać się (nad) łodzią, którą podniósłszy, domaganiami posługiwano się, podpasując statek. Bojąc się także, aby nie na Syrtę wypadli, zsunąwszy naczynie, tak byli niesieni”. (Dokonania wysłanników 27, 13 – 17)