Kurs biblijny: Cała Biblia przez sms (2797)

Cała Biblia przez SMS – godz. 15:00

Także o godzinie 15:00 rozsyłamy (po fragmencie) kolejne rozdziały Pisma Świętego, tak aby (w ciągu kilku lat) przeczytać przez SMSy cały Stary i Nowy Testament.

np. Księga Rodzaju 1, 23 - 26 "I tak upłynął wieczór i poranek - dzień piąty. 24 Potem Bóg rzekł: «Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów!» I stało się tak. 25 Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi. I widział Bóg, że były dobre. 26 A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!»".

1 Słowo Pańskie skierowane do Micheasza z Moreszet za czasów Jotama, Achaza i Ezechiasza, królów judzkich - to, co widział o Samarii i Jeruzalem.

SĄD NAD IZRAELEM


Wyrok Boży na Samarię1

2 Słuchajcie, wszystkie narody,
wsłuchuj się, ziemio, i to, co ją napełnia!
Niech Bóg przeciw wam będzie świadkiem,
Pan z pałacu swego świętego!
3 Bo oto Pan wychodzi ze swego przybytku,
zstąpi i deptać będzie po wyniosłościach ziemi.
4 Stopnieją pod Nim góry,
rozdzielą się doliny
jak wosk przed ogniem,
jak wody rozlane po stoku.
5 Wszystko to z powodu występku Jakuba
i grzechów domu Judy.
Jaki występek Jakuba?
Czy nie Samaria?
Co za grzech domu Judy?
Czy nie Jeruzalem?
6 «Przeto uczynię Samarię rumowiskiem na polu,
miejscem pod uprawę winnicy;
kamienie jej stoczę w dolinę
i obnażę jej fundamenty.
7 Wszystkie jej bożki będą potłuczone
i cały jej dorobek w ogniu spalony.
Wszystkie jej posągi rozbiję w gruzy,
bo z zapłaty nierządnicy są zgromadzone
i w zapłatę nierządnicy się obrócą».

Lamentacja Proroka

8 Przeto zawodzić będą i lamentować,
chodzić boso i nago;
jak szakale uczynią zawodzenie
i lament jak strusie.
9 Bo rana jej jest nieuleczalna;
ach, dochodzi aż do Judy,
dosięga bramy mego ludu,
aż do Jeruzalem!
10 W Gat [tego] nie ogłaszajcie,
zgoła nie płaczcie,
w Bet-Leafra
tarzajcie się w prochu!
11 Uchodź, mieszkanko Szafiru,
w haniebnej nagości;
mieszkanka Saananu nie wyjdzie,
żałoba w Bet-Haesel pozbawi was schronienia.
12 Jak mieszkanka Marotu
ma oczekiwać szczęścia,
skoro zstępuje nieszczęście od Pana
do bramy Jeruzalem?
13 Zaprzęgnij rumaki do wozu,
mieszkanko Lakisz,
któraś była początkiem grzechu
dla Córy Syjonu,
bo w tobie znalezione są
występki Izraela!
14 Przeto dasz wiano
dla Moreszet-Gat,
domy Akzibu będą omamieniem
dla królów izraelskich.
15 Zdobywcę sprowadzę także na ciebie,
mieszkanko Mareszy;
aż do Adullam przybędzie
chwała Izraela.
16 Wyrywaj włosy - i zgól je -
nad dziećmi, twoją radością;
rozszerz łysinę jak to jest u sępa,
bo pójdą one w niewolę daleko od ciebie.
1 Nie podobało się to Jonaszowi i oburzył się. 2 Modlił się przeto do Pana i mówił: «Proszę, Panie, czy nie to właśnie miałem na myśli, będąc jeszcze w moim kraju? Dlatego postanowiłem uciec do Tarszisz, bo wiem, żeś Ty jest Bóg łagodny i miłosierny, cierpliwy i pełen łaskawości, litujący się nad niedolą. 3 Teraz Panie, zabierz, proszę, duszę moją ode mnie, albowiem lepsza dla mnie śmierć niż życie». 4 Pan odrzekł: «Czy uważasz, że słusznie jesteś oburzony?»
5 Jonasz wyszedł z miasta, zatrzymał się po jego stronie wschodniej, tam uczynił sobie szałas i usiadł w cieniu, aby widzieć, co się będzie działo w mieście. 6 A Pan Bóg sprawił, że krzew rycynusowy wyrósł nad Jonaszem po to, by cień był nad jego głową i żeby mu ująć jego goryczy. Jonasz bardzo się ucieszył [tym] krzewem. 7 Ale z nastaniem brzasku dnia następnego Bóg zesłał robaczka, aby uszkodził krzew, tak iż usechł. 8 A potem, gdy wzeszło słońce, zesłał Bóg gorący, wschodni wiatr. Słońce prażyło Jonasza w głowę, tak że osłabł. Życzył więc sobie śmierci i mówił: «Lepiej dla mnie umrzeć aniżeli żyć». 9 Na to rzekł Bóg do Jonasza: «Czy słusznie się oburzasz z powodu tego krzewu?» Odpowiedział: «Słusznie gniewam się śmiertelnie». 10 Rzekł Pan: «Tobie żal krzewu, którego nie uprawiałeś i nie wyhodowałeś, który w nocy wyrósł i w nocy zginął. 11 A czyż Ja nie powinienem mieć litości nad Niniwą, wielkim miastem, gdzie znajduje się więcej niż sto dwadzieścia tysięcy ludzi, którzy nie odróżniają swej prawej ręki od lewej, a nadto mnóstwo zwierząt?»
1 Pan przemówił do Jonasza po raz drugi tymi słowami: 2 «Wstań, idź do Niniwy, wielkiego miasta, i głoś jej upomnienie, które Ja ci zlecam». 3 Jonasz wstał i poszedł do Niniwy, jak powiedział Pan. Niniwa była miastem bardzo rozległym - na trzy dni drogi. 4 Począł więc Jonasz iść przez miasto jeden dzień drogi i wołał, i głosił: «Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona». 5 I uwierzyli mieszkańcy Niniwy Bogu, ogłosili post i oblekli się w wory od największego do najmniejszego. 6 Doszła ta sprawa do króla Niniwy. Wstał więc z tronu, zdjął z siebie płaszcz, oblókł się w wór i siadł na popiele. 7 Z rozkazu króla i jego dostojników zarządzono i ogłoszono w Niniwie co następuje: «Ludzie i zwierzęta, bydło i trzoda niech nic nie jedzą, niech się nie pasą i wody nie piją. 8 Niech obloką się w wory - - niech żarliwie wołają do Boga! Niech każdy odwróci się od swojego złego postępowania i od nieprawości, którą [popełnia] swoimi rękami. 9 Kto wie, może się odwróci i ulituje Bóg, odstąpi od zapalczywości swego gniewu, a nie zginiemy?» 10 Zobaczył Bóg czyny ich, że odwrócili się od swojego złego postępowania. I ulitował się Bóg nad niedolą, którą postanowił na nich sprowadzić, i nie zesłał jej.
1 Pan zesłał wielką rybę, aby połknęła Jonasza. I był Jonasz we wnętrznościach ryby trzy dni i trzy noce. 2 Z wnętrzności ryby modlił się Jonasz do swego Pana Boga. 3 I mówił:
«W utrapieniu moim wołałem do Pana,
a On mi odpowiedział.
Z głębokości Szeolu wzywałem pomocy,
a Ty usłyszałeś mój głos.
4 Rzuciłeś mnie na głębię, we wnętrze morza,
i nurt mnie ogarnął.
Wszystkie Twe morskie bałwany i fale Twoje
przeszły nade mną.
5 Rzekłem do Ciebie: Wygnany daleko od oczu Twoich,
wejrzeć na Twój święty przybytek?
6 Wody objęły mnie zewsząd, aż po gardło,
ocean mnie otoczył,
sitowie okoliło mi głowę.
7 Do posad gór zstąpiłem,
zawory ziemi zostały poza mną na zawsze.
Ale Ty wyprowadziłeś życie moje z przepaści,
Panie, mój Boże!
8 Gdy gasło we mnie życie,
wspomniałem na Pana,
a modlitwa moja dotarła do Ciebie,
do Twego świętego przybytku.
9 Czciciele próżnych marności
opuszczają Łaskawego dla nich.
10 Ale ja złożę Tobie ofiarę,
z głośnym dziękczynieniem.
Spełnię to, co ślubowałem.
Zbawienie jest u Pana».
11 Pan nakazał rybie i wyrzuciła Jonasza na ląd.
1 Pan skierował do Jonasza, syna Amittaja, te słowa: 2 «Wstań, idź do Niniwy - wielkiego miasta - i upomnij ją, albowiem nieprawość jej dotarła przed moje oblicze». 3 A Jonasz wstał, aby uciec do Tarszisz przed Panem. Zszedł do Jafy, znalazł okręt płynący do Tarszisz, uiścił należną opłatę i wsiadł na niego, by udać się nim do Tarszisz, daleko od Pana.
4 Ale Pan zesłał na morze gwałtowny wiatr, i powstała wielka burza na morzu, tak że okrętowi groziło rozbicie. 5 Przerazili się więc żeglarze i każdy wołał do swego bóstwa; rzucili w morze ładunek, który był na okręcie, by uczynić go lżejszym. Jonasz zaś zszedł w głąb wnętrza okrętu, położył się i twardo zasnął. 6 Przystąpił więc do niego dowódca żeglarzy i rzekł mu: «Dlaczego ty śpisz? Wstań, wołaj do Boga twego, może wspomni Bóg na nas i nie zginiemy».
7 Mówili też [żeglarze] jeden do drugiego: «Chodźcie, rzućmy losy, a dowiemy się, z powodu kogo to właśnie nieszczęście [spadło] na nas». I rzucili losy, a los padł na Jonasza. 8 Rzekli więc do niego: «Powiedzże nam, Jaki jest twój zawód? Skąd pochodzisz? Jaki jest twój kraj? Z którego jesteś narodu?» 9 A on im odpowiedział: «Jestem Hebrajczykiem i czczę Pana, Boga nieba, który stworzył morze i ląd». 10 Wtedy wielki strach zdjął mężów i rzekli do niego: «Dlaczego to uczyniłeś?» - albowiem wiedzieli mężowie, że on ucieka przed Panem, bo im to powiedział. 11 I zapytali go: «Co powinniśmy ci uczynić, aby morze przestało się burzyć dokoła nas?» Fale bowiem w dalszym ciągu się podnosiły. 12 Odpowiedział im: «Weźcie mnie i rzućcie w morze, a przestaną się burzyć wody przeciw wam, ponieważ wiem, że z mojego powodu tak wielka burza powstała przeciw wam». 13 Ludzie ci starali się, wiosłując, zawrócić ku lądowi, ale nie mogli, bo morze coraz silniej burzyło się przeciw nim. 14 Wołali więc do Pana i mówili: «O Panie, prosimy, nie dozwól nam zginąć ze względu na życie tego człowieka i nie obciążaj nas odpowiedzialnością za krew niewinną, albowiem Ty jesteś Pan, jak Ci się podoba, tak czynisz». 15 I wzięli Jonasza, i wrzucili go w morze, a ono przestało się srożyć. 16 Ogarnęła wtedy tych ludzi bojaźń przed Panem. Złożyli Panu ofiarę i uczynili śluby.
1 Widzenie Abdiasza.

Wprowadzenie

Tak rzekł Pan Bóg przeciw Edomowi.
Wieść usłyszeliśmy od Pana,
a posłaniec wysłany został do narodów:
«Powstańcie! Podniesiemy się przeciwko niemu. Do boju!»

Wyrok przeciwko Edomowi

2 «Spójrz! Małym uczyniłem cię wśród narodów.
Wzgardzony jesteś ogromnie.
3 A pycha serca twego zwiodła ciebie,
który mieszkasz w jaskiniach skalnych,
który na wysokości założyłeś swoją siedzibę,
który mówisz w swym sercu:
""Któż mię strąci na ziemię?""
4 Choćbyś wzniósł się jak orzeł,
i choćbyś nawet między gwiazdami założył swoje gniazdo -
stamtąd Ja strącę ciebie -
wyrocznia Pana.

Spustoszenie Edomu

5 Jeśli złodzieje wtargną do ciebie
albo rabusie w nocy,
jakże bardzo zostaniesz złupiony!
Czyż nie zrabują, ile tylko zdołają?
Jeżeli winobrańcy przychodzą do ciebie,
czyż zostawią cokolwiek?
6 Jakże mocno obszukają Ezawa;
przetrząsną jego tajemne skarbce!
7 Aż do granicy pędzić cię będą.
Wszyscy sprzymierzeńcy cię zwiodą.
Oszukają cię przyjaciele twoi.
Ci, którzy jedzą chleb twój, zastawią sidła pod twoje nogi.
""Nie ma on roztropności"".

Całkowita zagłada Edomu

8 Czyż nie stanie się w owym dniu - wyrocznia Pana -
że wygubię mądrych z Edomu i zrozumienie z góry Ezawa?
9 I porażeni zostaną mocarze twoi, Temanie!
Albowiem wycięty zostanie [wszelki] człowiek z góry Ezawa -
z powodu zbrodni.

Wielka zbrodnia Edomitów

10 Z powodu gwałtu
wobec brata twego, Jakuba,
okryje cię hańba
i wycięty zostaniesz na wieki.
11 W dniu, gdy stanąłeś przeciwko niemu,
w dniu, gdy wrogowie w niewolę brali jego wojska,
a cudzoziemcy wkraczali w jego bramy
i o Jerozolimę los rzucali -
także ty byłeś jak jeden z nich.
12 Nie ciesz się widokiem brata twego w dzień jego nieszczęścia!
I nie wyśmiewaj się z synów Judy w dzień ich upadku!
I nie pysznij się chełpliwymi słowami w dzień ucisku!
13 Nie wdzieraj się w bramę ludu mojego w dzień jego klęski!
Nie ciesz się także ty widokiem jego nieszczęścia
w dzień jego klęski!
I nie wyciągaj rąk po jego bogactwa w dzień jego klęski!
14 I nie stawaj na rozstaju dróg dla wygubienia jego ocalonych!
Ani nie wydawaj pozostałych z niego przy życiu w dzień ucisku!

""Dzień Pański""

15 Albowiem bliski jest dzień Pański przeciwko wszystkim narodom.
Jak ty czyniłeś, tak będą postępować wobec ciebie:
[odpowiedzialność za] czyny twoje spadnie na twoją głowę.

Sąd nad narodami i triumf Izraela

16 Albowiem jak wy piliście na świętej mojej górze,
tak pić będą wszystkie narody bez wytchnienia;
i pić będą, i wyliżą do dna;
i będą, jak gdyby nie były.
17 Lecz na górze Syjon będzie ocalenie i będzie ona święta,
a dom Jakuba posiądzie tych, którzy go złupili.
18 I stanie się dom Jakuba ogniem,
a dom Józefa płomieniem,
dom zaś Ezawa słomą: i rozpalą się przeciwko nim, i pożrą ich,
a nie zostanie nawet szczątku z domu Ezawa -
gdyż Pan powiedział.

Posiadłości odrodzonego Izraela

19 I posiądą Negeb, górę Ezawa, i Szefelę, kraj Filistynów,
i posiądą ziemie Efraima i ziemie Samarii,
a Beniamin posiądzie Gilead.
20 Wygnańcy zaś tego wojska z synów Izraela posiądą Kanaan aż do Sarepty,
wygnańcy zaś z Jerozolimy, którzy przebywają w Sefarad
posiądą miasta Negebu.
21 I wkroczą ocaleni na górę Syjon,
aby sądzić górę Ezawa.
I będzie dla Pana królestwo!»
1 Widziałem Pana stojącego nad ołtarzem, i On rzekł:
«Uderz w głowicę i niech zadrżą wiązania dachu,
i niech spadną na głowy wszystkich!
Pozabijam mieczem pozostałych,
nie umknie z nich żaden, co ucieka,
ani nie ocaleje z nich żaden, co się ratuje.
2 Gdyby udali się do Szeolu,
stamtąd ręka moja ich weźmie;
gdyby wstąpili do nieba,
stamtąd ich ściągnę;
3 gdyby schowali się w górze na Karmelu,
i tam ich znajdę i chwycę.
Gdyby się skryli przed mymi oczami w głębokościach morza,
i tam nakażę wężowi, aby ich ukąsił.
4 Gdyby poszli w niewolę przed swymi wrogami,
i tam nakażę mieczowi, by ich pozabijał.
Skieruję oczy moje na nich, ale dla niedoli,
a nie dla ich dobra».

Hymn

5 Pan, Bóg Zastępów, dotyka ziemi, a ona topnieje,
tak że lamentują wszyscy jej mieszkańcy;
podnosi się wszędzie jak Nil
i opada jak Nil egipski.
6 [Pan] zbudował na niebiosach pałac wysoki,
a sklepienie jego oparł o ziemię;
nazywa wodę morzem
i rozlewa ją na powierzchni ziemi,
Pan - oto imię Jego.

Izrael równy poganom

7 Czyż nie jesteście dla Mnie jak Kuszyci
wy, synowie Izraela?
- wyrocznia Pana.
Czyż Izraela nie wyprowadziłem z ziemi egipskiej
jak Filistynów z Kaftor,
a z Kir - Aramejczyków?
8 Oto oczy moje, Pana Boga, zwrócone są na królestwo grzeszne
i zgładzę je z powierzchni ziemi.
Nie zgładzę jednak zupełnie domu Jakuba -
wyrocznia Pana.
9 Gdyż oto Ja rozkażę
i przesieję pomiędzy wszystkimi narodami dom Izraela,
jak się przetakiem przesiewa,
a żadne ziarnko nie upada na ziemię.
10 Od miecza zginą wszyscy grzesznicy z mego ludu,
ci, którzy mówią:
«Nie zbliży się ani nie dotknie nas niedola».

PRZEPOWIEDNIE ODNOWY MESJAŃSKIEJ

11 W tym dniu podniosę szałas Dawidowy, który upada,
zamuruję jego szczeliny,
ruiny jego podźwignę
i jak za dawnych dni go zbuduję,
12 by posiedli resztę Edomu i wszystkie narody,
nad którymi wzywano mojego imienia -
wyrocznia Pana, który to uczyni.
13 Oto nadejdą dni - wyrocznia Pana -
gdy będzie postępował żniwiarz [zaraz] za oraczem,
a depczący winogrona za siejącym ziarno;
z gór moszcz spływać będzie kroplami,
a wszystkie pagórki będą nim opływać.
14 Uwolnię z niewoli lud mój izraelski -
odbudują miasta zburzone i będą w nich mieszkać;
zasadzą winnice i pić będą wino;
założą ogrody i będą jeść z nich owoce.
15 Zasadzę ich na ich ziemi,
a nigdy nie będą wyrwani z ziemi,
którą im dałem -
mówi Pan Bóg twój.
1 To mi ukazał Pan Bóg:
oto kosz dojrzałych owoców.
2 I zapytał: «Co ty widzisz, Amosie?»
Odpowiedziałem: «Kosz dojrzałych owoców».
Rzekł Pan do mnie:
«Dojrzał do kary lud mój izraelski.
Nie będę już dłużej go oszczędzał.
3 Tego dnia pieśni dworskie zamienią się w lamenty
- wyrocznia Pana Boga -
mnóstwo trupów,
na każdym miejscu rozrzucone, cisza!»

Przeciwko ciemiężycielom

4 Słuchajcie tego wy, którzy gnębicie ubogiego
i bezrolnego pozostawiacie bez pracy,
5 którzy mówicie: «Kiedyż minie nów księżyca,
byśmy mogli sprzedawać zboże?
Kiedyż szabat, byśmy mogli otworzyć spichlerz?
A będziemy zmniejszać efę, powiększać sykl
i wagę podstępnie fałszować.
6 Będziemy kupować biednego za srebro,
a ubogiego za parę sandałów
i plewy pszeniczne będziemy sprzedawać».
7 Przysiągł Pan na dumę Jakuba:
«Nie zapomnę nigdy wszystkich ich uczynków».
8 Czyż z tego powodu ziemia nie zadrży
i czyż nie będą lamentować wszyscy jej mieszkańcy,
i nie wzbierze wszystko jak Nil,
wzburzy się i opadnie jak Nil w Egipcie?

Zapowiedź nadzwyczajnych kar

9 Owego dnia -
wyrocznia Pana Boga -
zajdzie słońce w południe
i w dzień świetlany zaciemnię ziemię.
10 Zamienię święta wasze w żałobę,
a wszystkie wasze pieśni w lamentacje;
nałożę na wszystkie biodra wory,
a na wszystkie głowy [sprowadzę] łysinę
i uczynię żałobę jak po jedynaku,
a dni ostatnie jakby dniem goryczy.

Głód słowa Bożego

11 Oto nadejdą dni -
wyrocznia Pana Boga -
gdy ześlę głód na ziemię,
nie głód chleba ani pragnienie wody,
lecz głód słuchania słów Pańskich.
12 Wtedy błąkać się będą od morza do morza,
z północy na wschód będą krążyli,
by znaleźć słowo Pańskie,
lecz go nie znajdą.

Nowa zapowiedź kary

13 W dzień ten pomdleją z pragnienia
piękne dziewice i młodzieńcy.
14 Ci, którzy przysięgają na winę Samarii
i mówią: «Na życie twego boga, Danie!;
na życie boga, Beer-Szebo!» -
upadną i już nie powstaną.
1 To mi ukazał Pan Bóg:
oto tworzy szarańczę na początku odrastania potrawu,
a był to potraw po sianokosach królewskich;
2 i gdy ona zjadała doszczętnie trawę na ziemi, prosiłem:
«Panie Boże, przebacz,
jakże się ostoi Jakub? Przecież jest taki mały».
3 Zmiłował się Pan nad nim:
«To się nie stanie» - rzekł Pan.

Druga wizja: susza

4 To mi ukazał Pan Bóg:
powołał jako narzędzie sądu ogień
i strawił Wielką Otchłań,
i strawił dział Pański.
5 I prosiłem: «Panie Boże, przestań,
jakże się ostoi Jakub? Przecież jest taki mały».
6 Zmiłował się Pan nad nim:
«Również i to się nie stanie» - mówi Pan Bóg.

Trzecia wizja: pion ołowiany

7 To mi ukazał:
oto Pan stoi na murze
i w ręku Jego pion ołowiany.
8 I zapytał mnie Pan:
«Co widzisz, Amosie?»
Odpowiedziałem: «Pion ołowiany».
I rzekł Pan:
«Oto opuszczę pion pośrodku ludu mego, Izraela.
Już mu więcej nie przepuszczę.
9 Spustoszone będą wyżyny Izaaka
i świątynie Izraela będą zniszczone.
Wystąpię z mieczem przeciwko domowi Jeroboama».

W sporze z Amazjaszem

10 Posłał Amazjasz, kapłan z Betel, do Jeroboama, króla izraelskiego, aby mu powiedzieć: «Spiskuje przeciw tobie Amos pośród domu Izraela. Nie może ziemia znieść wszystkich mów jego, 11 gdyż tak rzekł Amos: ""Od miecza umrze Jeroboam i Izrael będzie uprowadzony ze swojej ziemi""». 12 I rzekł Amazjasz do Amosa: «""Widzący"", idź, uciekaj sobie do ziemi Judy! I tam jedz chleb, i tam prorokuj! 13 A w Betel więcej nie prorokuj, bo jest ono królewską świątynią i królewską budowlą». 14 I odpowiedział Amos Amazjaszowi: «Nie jestem ja prorokiem ani nie jestem uczniem proroków, gdyż jestem pasterzem i tym, który nacina sykomory. 15 Od trzody bowiem wziął mnie Pan i rzekł do mnie Pan: ""Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego!""
16 I teraz słuchaj słowa Pańskiego!
Tyś mówił:
""Nie prorokuj przeciwko Izraelowi
ani nie przepowiadaj przeciwko domowi Izaaka!""
17 Dlatego tak rzekł Pan:
""Żona twoja w mieście będzie nierządnicą.
Synowie zaś i córki twoje od miecza poginą.
Ziemię twoją sznurem podzielą.
Ty umrzesz na ziemi nieczystej,
a Izrael zostanie ze swej ziemi uprowadzony""».
1 Biada beztroskim na Syjonie
i dufnym na górze Samarii,
książętom pierwszego z narodów,
których słucha dom Izraela.
2 Idźcie do Kalne i zobaczcie,
potem idźcie stamtąd do Chamat-Rabba
i zajdźcie do Gat filistyńskiego.
Czyż od tych królestw jesteście silniejsi
albo posiadłości wasze większe niż u nich?
3 [W mniemaniu swoim] oddalacie dzień niedoli,
a [rzeczywiście] przybliżacie panowanie gwałtu.
4 Leżą na łożach z kości słoniowej
i wylegują się na dywanach;
jedzą oni jagnięta z trzody
i cielęta ze środka obory.
5 Fałszywie śpiewają przy dźwiękach harfy
i jak Dawid obmyślają sobie instrumenty do grania.
6 Piją czaszami wino
i najlepszym olejkiem się namaszczają,
a nic się nie martwią upadkiem domu Józefa.
7 Dlatego teraz ich poprowadzę na czele wygnańców,
i zniknie krzykliwe grono hulaków.

Ogrom kary

8 Poprzysiągł Pan Bóg na swoje życie - wyrocznia Pana, Boga Zastępów: Brzydzę się pychą Jakuba i nienawidzę jego pałaców, wydam więc [wrogom] miasto i to, co się w nim znajduje.
9 I gdyby pozostało dziesięciu mężów w jednym domu -
i ci umrą;
10 niewielu pozostanie, by wynieść kości z domu,
i [gdy] zapyta tego, który pozostał w domu:
«Czy jest jeszcze ktoś z tobą?»
Odpowie: «Nie ma», i doda:
«Milcz!», bo nie będzie można wspominać imienia Pana.
11 Oto Pan rozkazał
i obrócony będzie wielki dom w ruiny,
a mały dom w rozsypkę.
12 Czy konie pędzą po skałach
albo czy tam się orze wołami,
że zamieniacie sprawiedliwość na truciznę,
a owoc prawości - na piołun?
13 Cieszycie się z Lo-Debar
i mówicie: «Czyż nie naszą siłą zdobyliśmy sobie Karnaim?»
14 Lecz oto Ja wzbudzę przeciwko wam, domu Izraela,
- wyrocznia Pana, Boga Zastępów -
naród, który was uciemięży
od Wejścia do Chamat aż do potoku Araby.
Strona 5 z 140

Top