Kurs biblijny: Cała Biblia przez sms (2407)

Cała Biblia przez SMS – godz. 15:00

Także o godzinie 15:00 rozsyłamy (po fragmencie) kolejne rozdziały Pisma Świętego, tak aby (w ciągu kilku lat) przeczytać przez SMSy cały Stary i Nowy Testament.

np. Księga Rodzaju 1, 23 - 26 "I tak upłynął wieczór i poranek - dzień piąty. 24 Potem Bóg rzekł: «Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów!» I stało się tak. 25 Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi. I widział Bóg, że były dobre. 26 A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!»".

1 Wszystko ma swój czas,
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem:
2 Jest czas rodzenia i czas umierania,
czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono,
3 czas zabijania i czas leczenia,
czas burzenia i czas budowania,
4 czas płaczu i czas śmiechu,
czas zawodzenia i czas pląsów,
5 czas rzucania kamieni i czas ich zbierania,
czas pieszczot cielesnych i czas wstrzymywania się od nich,
6 czas szukania i czas tracenia,
czas zachowania i czas wyrzucania,
7 czas rozdzierania i czas zszywania,
czas milczenia i czas mówienia,
8 czas miłowania i czas nienawiści,
czas wojny i czas pokoju.
9 Cóż przyjdzie pracującemu
z trudu, jaki sobie zadaje?
10 Przyjrzałem się pracy, jaką Bóg obarczył ludzi,
by się nią trudzili.
11 Uczynił wszystko pięknie w swoim czasie,
dał im nawet wyobrażenie o dziejach świata,
tak jednak, że nie pojmie człowiek dzieł,
jakich Bóg dokonuje od początku aż do końca.
12 Poznałem, że dla niego nic lepszego,
niż cieszyć się i o to dbać,
by szczęścia zaznać w swym życiu.
13 Bo też, że człowiek je i pije,
i cieszy się szczęściem przy całym swym trudzie -
to wszystko dar Boży.
14 Poznałem, że wszystko, co czyni Bóg,
na wieki będzie trwało:
do tego nic dodać nie można
ani od tego coś odjąć.
A Bóg tak działa, by się Go [ludzie] bali.
15 To, co jest, już było,
a to, co ma być kiedyś, już jest;
Bóg przywraca to, co przeminęło.
16 I dalej widziałem pod słońcem:
w miejscu sądu - niegodziwość,
w miejscu sprawiedliwości - nieprawość.
17 Powiedziałem sobie:
Zarówno sprawiedliwego jak i bezbożnego
będzie sądził Bóg:
na każdą bowiem sprawę i na każdy czyn
jest czas wyznaczony.

Los człowieka podobny jest do losu zwierząt

18 Powiedziałem sobie:
Ze względu na synów ludzkich [tak się dzieje].
Bóg chce ich bowiem doświadczyć, żeby wiedzieli,
że sami przez się są tylko zwierzętami.
19 Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt;
los ich jest jeden:
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.
W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt,
bo wszystko jest marnością.
20 Wszystko idzie na jedno miejsce:
powstało wszystko z prochu
i wszystko do prochu znów wraca.
21 Któż pozna, czy siła życiowa synów ludzkich idzie w górę,
a siła życiowa zwierząt zstępuje w dół, do ziemi?
22 Zobaczyłem więc, że nie ma nic lepszego
nad to, że się człowiek cieszy ze swych dzieł,
gdyż taki jego udział.
Bo któż mu pozwoli widzieć,
co stanie się potem?
1 Powiedziałem sobie:
«Nuże! Doświadczę radości
i zażyję szczęścia!»
Lecz i to jest marność.
2 O śmiechu powiedziałem: «Szaleństwo!»,
a o radości: «Cóż to ona daje?»
3 Postanowiłem w sercu swoim
krzepić ciało moje winem -
choć rozum miał zostać moim mądrym przewodnikiem -
i oddać się głupocie, aż zobaczę,
co dla ludzi jest szczęściem,
które gotują sobie pod niebem,
dopóki trwają dni ich życia.
4 Dokonałem wielkich dzieł:
zbudowałem sobie domy,
zasadziłem sobie winnice,
5 założyłem ogrody i parki
i nasadziłem w nich wszelkich drzew owocowych.
6 Urządziłem sobie zbiorniki na wodę,
by nią nawadniać gaj bogaty w drzewa.
7 Nabyłem niewolników i niewolnice
i miałem niewolników urodzonych w domu.
Posiadałem też wielkie stada bydła i owiec,
większe niż wszyscy, co byli przede mną w Jeruzalem.
8 Nagromadziłem też sobie srebra i złota,
i skarby królów i krain.
Nabyłem śpiewaków i śpiewaczki
oraz rozkosze synów ludzkich: kobiet wiele.
9 I stałem się większym i możniejszym niż wszyscy,
co byli przede mną w Jeruzalem;
w dodatku mądrość moja mi została.
10 Niczego też, czego oczy moje pragnęły,
nie odmówiłem im.
Nie wzbraniałem sercu memu żadnej radości -
bo serce moje miało radość
z wszelkiego mego trudu;
a to mi było zapłatą
za wszelki mój trud.
11 I przyjrzałem się wszystkim dziełom,
jakich dokonały moje ręce,
i trudowi, jaki sobie przy tym zadałem.
A oto: wszystko to marność i pogoń za wiatrem!
Z niczego nie ma pożytku pod słońcem.

Marność dóbr zdobytych mądrością

12 Postanowiłem
przyjrzeć się mądrości,
a także szaleństwu i głupocie.
Bo czegoż jeszcze dokonać może człowiek,
który nastąpi po królu,
nad to, czego on już dokonał?
13 I zobaczyłem,
że mądrość tak przewyższa głupotę,
jak światło przewyższa ciemności.
14 Mędrzec ma w głowie swojej oczy,
a głupiec chodzi w ciemności.
Ale poznałem tak samo,
że ten sam los
spotyka wszystkich.
15 Więc powiedziałem sobie:
«Jaki los głupca,
taki i mój będzie.
I po cóż więc nabyłem
tyle mądrości?»
Rzekłem przeto w sercu, że i to jest marność.
16 Bo nie ma wiecznej pamięci po mędrcu
tak samo, jak i po głupcu,
gdyż już w najbliższych dniach
w niepamięć idzie wszystko;
czyż nie umiera mędrzec tak samo jak i głupiec?
17 Toteż znienawidziłem życie,
gdyż przykre mi były wszystkie sprawy,
jakie się dzieją pod słońcem;
bo wszystko marność i pogoń za wiatrem.
18 Znienawidziłem też wszelki swój dorobek,
jaki nabyłem z trudem pod słońcem,
a który zostawię człowiekowi,
co przyjdzie po mnie.
19 A któż to wie, czy mądry on będzie, czy głupi?
A władać on będzie całym mym dorobkiem,
w który włożyłem trud swój i mądrość swoją pod słońcem.
I to jest marność.
20 Zacząłem więc ulegać zwątpieniu
z powodu wszystkich trudów,
jakie podjąłem pod słońcem.
21 Jest nieraz człowiek, który w swej pracy
odznacza się mądrością, wiedzą i dzielnością,
a udział swój musi on oddać człowiekowi,
który nie włożył w nią trudu.
To także jest marność i wielkie zło.
22 Cóż bowiem ma człowiek z wszelkiego swego trudu
i z pracy ducha swego, którą mozoli się pod słońcem?
23 Bo wszystkie dni jego są cierpieniem,
a zajęcia jego utrapieniem.
Nawet w nocy serce jego nie zazna spokoju.
To także jest marność.

Należy używać dóbr ziemskich jako darów Bożych

24 Nic lepszego dla człowieka,
niż żeby jadł i pił,
i duszy swej pozwalał zażywać szczęścia przy swojej pracy.
Zobaczyłem też, że z ręki Bożej to pochodzi.
25 Bo któż może jeść, któż może używać,
a nie być od Niego zależnym?
26 Bo człowiekowi, który Mu jest miły,
daje On mądrość i wiedzę, i radość,
a na grzesznika wkłada trud,
by zbierał i gromadził, i potem oddał temu,
który się Bogu podoba.
To też jest marność i pogoń za wiatrem.
1 Słowa Koheleta, syna Dawida, króla w Jeruzalem.
2 Marność nad marnościami, powiada Kohelet,
marność nad marnościami - wszystko marność.

ROZWAŻANIA TEORETYCZNE


Nic nowego pod słońcem

3 Cóż przyjdzie człowiekowi z całego trudu,
jaki zadaje sobie pod słońcem?
4 Pokolenie przychodzi i pokolenie odchodzi,
a ziemia trwa po wszystkie czasy.
5 Słońce wschodzi i zachodzi,
i na miejsce swoje spieszy z powrotem,
i znowu tam wschodzi.
6 Ku południowi ciągnąc
i ku północy wracając,
kolistą drogą wieje wiatr
i znowu wraca na drogę swojego krążenia.
7 Wszystkie rzeki płyną do morza,
a morze wcale nie wzbiera;
do miejsca, do którego rzeki płyną,
zdążają one bezustannie.
8 Mówienie jest wysiłkiem:
nie zdoła człowiek wyrazić [wszystkiego] słowami.
Nie nasyci się oko patrzeniem
ani ucho napełni słuchaniem.
9 To, co było, jest tym, co będzie,
a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie:
więc nic zgoła nowego nie ma pod słońcem.
10 Jeśli jest coś, o czym by się rzekło:
«Patrz, to coś nowego» -
to już to było w czasach,
które były przed nami.
11 Nie ma pamięci o tych, co dawniej żyli,
ani też o tych, co będą kiedyś żyli,
nie będzie wspomnienia u tych, co będą potem.

Marność mądrości

12 Ja, Kohelet, byłem królem nad Izraelem w Jeruzalem.
13 I skierowałem umysł swój ku temu,
by zastanawiać się i badać,
ile mądrości jest we wszystkim,
co dzieje się pod niebem.
To przykre zajęcie dał Bóg
synom ludzkim, by się nim trudzili.
14 Widziałem wszelkie sprawy, jakie się dzieją pod słońcem.
A oto: wszystko to marność i pogoń za wiatrem.
15 To, co krzywe, nie da się wyprostować,
a czego nie ma, tego nie można liczyć.
16 Tak powiedziałem sobie w sercu:
«Oto nagromadziłem i przysporzyłem mądrości więcej
niż wszyscy, co władali przede mną na Jeruzalem»,
a serce me doświadczyło wiele mądrości i wiedzy.
17 I postanowiłem sobie poznać
mądrość i wiedzę, szaleństwo i głupotę.
Poznałem, że również i to jest pogonią za wiatrem,
18 bo w wielkiej mądrości - wiele utrapienia,
a kto przysparza wiedzy - przysparza i cierpień.
Czystość

1 Słowa Lemuela, króla Massa1, których nauczyła go matka.
2 Cóż, synu? Cóż, synu mojego łona?
Cóż, synu mych ślubów?
3 Nie oddawaj kobietom swojej mocy
ni rządów twych tym, które gubią królów.

Umiarkowanie

4 Nie dla królów, Lemuelu,
nie dla królów picie wina
ani dla władców pożądanie sycery,
5 by pijąc, praw nie zapomnieli,
nie zaniedbali prawa ubogich.
6 Daj sycerę skazańcom,
a wino zgorzkniałym na duchu:
7 niech piją, niech nędzy zapomną,
na trud już niepomni.

Sprawiedliwość

8 Ty usta otwórz dla niemych,
na sąd dla godnych litości,
9 rządź uczciwie i usta swe otwórz,
obroń uciemiężonych i biednych!

POEMAT O DZIELNEJ NIEWIEŚCIE


Alef

10 Niewiastę dzielną któż znajdzie?
Jej wartość przewyższa perły.

Bet

11 Serce małżonka jej ufa,
na zyskach mu nie zbywa;

Gimel

12 nie czyni mu źle, ale dobrze
przez wszystkie dni jego życia.

Dalet

13 O len się stara i wełnę,
pracuje starannie rękami.

He

14 Podobnie jak okręt kupiecki
żywność sprowadza z daleka.

Waw

15 Wstaje, gdy jeszcze jest noc,
i żywność rozdziela domowi,
.

Zain

16 Myśli o roli - kupuje ją:
z zarobku swych rąk zasadza winnicę.

Chet

17 Przepasuje mocą swe biodra,
umacnia swoje ramiona.

Tet

18 Już widzi pożytek z swej pracy:
jej lampa wśród nocy nie gaśnie.

Jod

19 Wyciąga ręce po kądziel,
jej palce chwytają wrzeciono.

Kaf

20 Otwiera dłoń ubogiemu,
do nędzarza wyciąga swe ręce.

Lamed

21 Dla domu nie boi się śniegu,
bo cały dom odziany na lata,

Mem

22 sporządza sobie okrycia,
jej szaty z bisioru i z purpury.

Nun

23 W bramie jej mąż szanowany,
gdy wśród starszyzny kraju zasiądzie.

Samek

24 Płótno wyrabia, sprzedaje,
pasy dostarcza kupcowi.

Ain

25 Strojem jej siła i godność,
do dnia przyszłego się śmieje.

Pe

26 Otwiera usta z mądrością,
na języku jej miłe nauki.

Sade

27 Bada bieg spraw domowych,
nie jada chleba lenistwa.

Kof

28 Powstają synowie, by szczęście jej uznać,
i mąż, ażeby ją sławić:

Resz

29 «Wiele niewiast pilnie pracuje,
lecz ty przewyższasz je wszystkie».

Szin

30 Kłamliwy wdzięk i marne jest piękno:
chwalić należy niewiastę, co boi się Pana.

Taw

31 Z owocu jej rąk jej dajcie,
niech w bramie chwalą jej czyny.
1 Słowa Agura, syna Jake z Massa. Mowa tego człowieka do Itiela, do Itiela i Ukala.

Świadomość niewiedzy

2 Jestem najgłupszy z ludzi,
nie mam ludzkiej zdolności,
3 nie nabyłem mądrości,
wiedza Świętego mi obca.

Wielkość Boga

4 Kto wstąpił do nieba i zstąpił?
Kto zebrał wiatr w swoje garście?
Kto wody owinął płaszczem?
Kto krańce ziemi utworzył?
Jakie jest jego imię? - A jakie syna?
Wiadomo ci może?

Złoty środek

5 Każde słowo Boga w ogniu wypróbowane,
tarczą jest dla tych, co Doń się uciekają.
6 Do słów Jego nic nie dodawaj,
by cię nie skarał: nie uznał za kłamcę.
7 Proszę Cię o dwie rzeczy,
nie odmów mi - proszę - nim umrę:
8 Kłamstwo i fałsz oddalaj ode mnie,
nie dawaj mi bogactwa ni nędzy,
żyw mnie chlebem niezbędnym,
9 bym syty nie stał się niewiernym,
nie rzekł: «A któż jest Pan?»
lub z biedy nie począł kraść
i imię mego Boga znieważać.
10 Nie oczerniaj sługi przed panem,
by cię nie przeklął, byś nie poniósł kary.

Rodzaj niewierny

11 Jest plemię, co ojcu złorzeczy
i matce nie chce błogosławić.
12 Jest plemię w swych oczach niewinne,
a nie jest obmyte z brudów.
13 Jest plemię o wzroku wyniosłym,
powieki ma w górę wzniesione.
14 Jest plemię o zębach jak miecze,
o zębach trzonowych jak noże,
by wygryźć uciemiężonych z kraju,
a spośród ludzi nędzarzy.

ZBIÓR BEZIMIENNY


Różne nauki

15 Pijawka ma dwie córki:
«Przynieś! Przynieś!»
Trzy rzeczy są nigdy nie syte,
cztery nie mówią: «Dość»:
16 Szeol, niepłodne łono,
ziemia wody niesyta,
ogień, co nie mówi: «Dość».
17 Oko, co ojca wyśmiewa,
gardzi posłuchem dla matki -
niech kruki nad rzeką wydziobią
lub niech je zjedzą orlęta!
18 Trzech rzeczy pojąć nie mogę,
a czterech nie znam:
19 drogi orła po niebie,
drogi węża po skale,
drogi okrętu po morzu,
drogi mężczyzny u młodej kobiety.
20 Tak postępuje cudzołożnica:
zjadła, obtarła swe usta
i rzekła: «Źle nie zrobiłam».
21 Pod trzema rzeczami drży ziemia
i czterech znieść nie może:
22 pod niewolnikiem, gdy królem zostanie;
pod głupcem, gdy je do syta;
23 pod pogardzaną, gdy żoną i panią zostanie;
pod sługą - dziedziczką po pani.
24 Są na ziemi cztery istoty małe,
lecz najrozumniejsze z mądrych:
25 lud mrówczy, chociaż bez siły,
a w lecie nazbiera żywności;
26 góraliki, lud wprawdzie niemocny,
ale w skale mieszkania zakłada;
27 szarańcza, która choć nie ma króla,
cała wyrusza w porządku;
28 jaszczurka, co nie da się schwycić rękami,
a mieszka w pałacach królewskich.
29 Trzy rzeczy krok mają wspaniały,
a cztery chód mają wyniosły:
30 lew najdzielniejszy wśród zwierząt,
przed niczym się nie cofa;
31 kogut, co dumnie chodzi wśród kur;
koń bojowy lub kozioł,
i król, z którym jest lud [jego].
32 Bezmyślnie uniosłeś się dumą?
Po namyśle - rękę na usta!
33 Bo uciskanie mleka daje masło,
uciskanie nosa wywoła krew,
uciskanie gniewu - wywoła kłótnie.
1 Człowiek, mimo upomnień uparty
nagle dozna klęski - nie ma dla niego leku.
2 Gdy prawi przy władzy - cieszy się naród;
naród wzdycha - gdy rządzi występny.
3 Kto mądrość kocha - ten ojca raduje,
kto z nierządnicami przestaje, dobra roztrwoni.
4 Król państwo umacnia sprawiedliwością,
niszczy je ten, kto podatkami uciska.
5 Kto schlebia kłamliwie bliźniemu,
na nogi mu sidła zastawia.
6 W grzechu złego człowieka - pułapka,
prawy raduje się, cieszy.
7 Uczciwy rozumie sprawę ubogich,
występny nie ma zrozumienia.
8 Zuchwali miasto podniecą,
a prawi gniew uspokoją.
9 Gdy mądry spiera się z głupim,
ten krzyczy i śmieje się: nie ma pojednania.
10 Krwiożercy nienawidzą czystego,
uczciwi o jego życie się troszczą.
11 Głupi ujawnia cały swój gniew,
mądry go w końcu uśmierza.
12 Jeżeli władca zważa na kłamstwa,
to wszyscy dworzanie nieprawi.
13 Spotyka się biedny z ciemięzcą,
Pan obydwu oczy oświeca.
14 Król w rządach troskliwy o biednych
tron swój umocni na zawsze.
15 Rózga i karcenie udziela mądrości;
chłopiec pozostawiony sobie jest wstydem dla matki.
16 Gdy występni się mnożą, to i złości się mnożą,
lecz prawi upadek ich ujrzą.
17 Karć syna: kłopotów ci to zaoszczędzi
i pociechą twej duszy się stanie.
18 Gdy nie ma widzenia, naród się psuje,
szczęśliwy, kto Prawa przestrzega.
19 Słowami nie poprawi się sługi,
bo rozumie, a nie odpowiada.
20 Widziałeś człowieka gadatliwego?
Więcej nadziei w głupim niż w takim.
21 Kto sługę rozpuści za młodu,
ten w końcu z uporem się spotka.
22 Gniewliwy kłótnie wszczyna,
zapalczywy mnoży grzechy.
23 Człowieka poniża jego pycha,
pokorny zdobędzie uznanie.
24 Uczestnik kradzieży - wrogiem swej duszy,
słysząc przekleństwa - nie wydaje.
25 Strach przed człowiekiem to sidło,
kto ufa Panu, bezpieczny.
26 Wielu szuka względów u władcy,
lecz Pan osądzi każdego.
27 Niegodziwiec jest wstrętny dla prawych,
dla nieprawych wstrętny jest uczciwy.
1 Ucieka występny, choć go nikt nie goni,
lecz prawy jest ufny jak młody lew.
2 Przez zbrodnie kraju wielu jest władców,
lecz ktoś mądry i roztropny trwały ład zapewni.
3 Występny, co biednych uciska,
jest jak ulewa, co chleba nie daje.
4 Kto gardzi Prawem, chwali grzesznika,
kto strzeże Prawa, jemu przeciwny.
5 źli ludzie nie rozumieją prawości,
a którzy szukają Pana, pojmą ją całą.
6 Więcej wart biedak, co żyje uczciwie,
niż bogacz o drogach krętych.
7 Kto Prawa się trzyma, ten mądrym jest synem,
przyjaciel rozwiązłych hańbi swego ojca.
8 Odsetką i lichwą powiększać majątek -
to zbierać dla tych, co miłosierni dla biednych.
9 Kto ucho odwraca, by Prawa nie słyszeć,
tego nawet modlitwa jest wstrętna.
10 Kto prawych sprowadza na drogę występku,
i sam też we własny dół wpadnie;
dziedzictwem zaś czystych będzie dobro.
11 Mądry jest bogacz w swych oczach,
lecz przejrzał go biedak rozumny.
12 Wielka jest radość, gdy prawi zwyciężą;
gdy górą przewrotni, każdy się chowa.
13 Nie zazna szczęścia, kto błędy swe ukrywa;
kto je wyznaje, porzuca - ten miłosierdzia dostąpi.
14 Szczęśliwy mąż, gdy stale trwa w bojaźni;
kto serce zatwardza - wpadnie w nieszczęście.
15 Lwem ryczącym, zgłodniałym niedźwiedziem
jest władca występny nad biednym ludem.
16 Książę ubogi w rozsądek bogaty jest w zdzierstwo,
kto zysków nieprawych nie znosi, dni swe przedłuża.
17 Gdy człowiek zmazany krwią ludzką
ucieka aż do grobu - niech go nie wstrzymują!
18 Kto żyje uczciwie - będzie ocalony;
kto przewrotnie chodzi dwiema drogami,
zapewne na jednej z nich zginie.
19 Kto ziemią uprawia, nasyci się chlebem;
kto ściga ułudę, nasyci się nędzą.
20 Uczciwy cieszy się błogosławieństwem,
kto się chce szybko wzbogacić, nie ujdzie kary.
21 źle gdy kto się kieruje względami na osobę;
człek za kęs chleba popełni przestępstwo.
22 Człowiek o złym oku jest chciwy bogactwa,
a nie wie, że bieda przyjdzie na niego.
23 Kto kogoś strofuje, w końcu łaski znajdzie
bardziej niż język, co schlebia.
24 Kto ojca lub matkę ograbia
mówiąc: «To nie grzech»,
jest wspólnikiem zbójcy.
25 Chciwiec spory wywołuje,
kto ufa Panu - będzie nasycony.
26 Kto swemu sercu ufa - ten głupi;
kto żyje w mądrości - znajdzie ocalenie.
27 Kto daje ubogim - nie zazna biedy;
kto na nich zamyka oczy, zbierze wiele przekleństw.
28 Gdy górą przewrotni - ukrywa się każdy;
gdy giną - mnożą się prawi.
1 Nie chwal się dniem jutrzejszym,
bo nie wiesz, co dzień ci przyniesie.
2 Niech inny cię chwali - nie twe własne usta,
ktoś obcy - nie własne twe wargi.
3 Ciężki jest kamień i piasek nie lekki,
gniew głupiego cięższy od obu.
4 Gwałtowny jest gniew, zapalczywość - nieubłagana,
a kto się ostoi przed zazdrością?
5 Lepsza jest jawna nagana niż miłość tajona.
6 Razy przyjaciela - [znakiem] wierności,
pocałunki wroga - zwodnicze.
7 Kto syty - depcze po miodzie,
głodnemu i gorycz jest słodka.
8 Jak ptak, co uciekł z gniazda,
tak człowiek, co uciekł z ojczyzny.
9 Olejki, pachnidło - serce radują
i dobre słowo przyjaciela, dzięki radzie z duszy.
10 Nie gardź swoim i ojca przyjacielem,
a w dniu klęski nie chodź do brata,
bo lepszy sąsiad bliski niż brat daleki.
11 Bądź mądry, synu, rozwesel me serce,
a tym, co lżą mnie, odpowiem.
12 Rozważny zło widzi i kryje się,
nierozważni tam idą i szkodę ponoszą.
13 Zabierz mu suknię, bo ręczy za obcego,
za nieznajomych - weź zastaw!
14 Kto rankiem głośno błogosławi bliźniego,
policzą mu to za przekleństwo.
15 Rynna ciekąca stale w dzień dżdżysty,
podobna do żony swarliwej.
16 Kto chce ją wstrzymać, ten wiatr wstrzymuje
lub zbiera oliwę do ręki.
17 Żelazo żelazem się ostrzy,
a człowiek urabia charakter bliźniego.
18 Stróż drzewa figowego - spożywa jego owoc,
czujny o pana - doznaje szacunku.
19 Oblicze odbija się w wodzie,
a w sercu odbija się człowiek.
20 Szeol i zatrata niesyte,
niesyte i oczy człowieka.
21 Czym dla srebra - tygiel, dla złota - piec,
tym dla człowieka - pochwała.
22 Choć stłuczesz głupiego w moździerzu
tłuczkiem - razem z ziarnami -
głupota go nie opuści.
23 Troszcz się o potrzeby zwierząt,
zwracaj uwagę na trzodę;
24 nie trwa na wieki bogactwo,
ani na pokolenia - korona.
25 Wyrosła trawa, pojawia się potraw,
zbierze się górskie siano:
26 owce na suknie dla ciebie,
a kozły, by za pole zapłacić;
27 dość mleka koziego, byś siebie utrzymał,

i wyżywił swoje służące.
1 Jak śnieg w lecie, deszcz we żniwa,
tak cześć nie przystoi głupiemu.
2 Jak ptak, co ucieka, wróbel, co leci,
tak niesłuszne przekleństwo - bez skutku.
3 Na konia - bicz, na osła - wędzidło,
a kij na plecy głupiego.
4 Nie odpowiadaj głupiemu według jego głupoty,
byś nie stał się jemu podobnym.
5 Głupiemu odpowiadaj według jego głupoty,
by nie pomyślał, że mądry.
6 Nogi sobie odcina, szkody się nabawi,
kto posyła wiadomość przez głupca.
7 Jak chwieją się nogi chromego,
tak w ustach głupiego przysłowie.
8 Jak kamień przywiązać do procy,
tak cześć oddawać głupiemu.
9 Cierń wpił się w rękę pijaka,
a przysłowie - w usta głupców.
10 Jak łucznik raniący przechodniów,
tak ten, kto głupca najmuje lub pijaka-przechodnia.
11 Jak pies do wymiotów powraca,
tak głupi powtarza szaleństwa.
12 Widziałeś takiego, co mądry w swych oczach?
Więcej nadziei w głupim niż w takim.
13 Leniwy mówi: «Lwica na drodze,
lew jest na miejscach otwartych».
14 Kręcą się drzwi na zawiasach,
a człowiek leniwy na łóżku.
15 Wyciągnął leniwy swą rękę do misy,
trudno mu ją do ust doprowadzić.
16 Leniwy ma się za mądrzejszego
niż siedmiu, co odpowiada rozumnie.
17 Chwyta za uszy psa, który biegnie -
kto w cudze spory się miesza.
18 Jak ten, co rzuca bezmyślnie
strzały, oszczepy i śmierć -
19 tak człowiek, co zwodzi bliźniego
i mówi: «To tylko dla żartu».
20 Bez drew zagaśnie ognisko,
bez donosiciela spór zniknie.
21 Węgiel dla żaru, drwa dla ognia -
a człowiek kłótliwy - do wzniecania sporu.
22 Słowa donosiciela są jak przysmaki:
zapadają do głębi wnętrzności.
23 Czym na garnku glinianym srebrna polewa,
tym wargi palące, a w sercu zło.
24 Ustami wróg zwodzi -
a w sercu kryje podstęp.
25 Nie ufaj miłemu głosowi,
gdyż siedem ohyd ma w sercu;
26 choć się zatai nienawiść podstępnie,
to złość się wyda na zgromadzeniu.
27 Kto kopie dół - weń wpada,
a kamień wraca na tego, co go toczy.
28 Fałszywy język nie znosi skrzywdzonych,
usta przymilne powodem zguby.
DRUGI ZBIÓR PRZYSŁÓW SALOMONA

1 I to są przysłowia Salomona, przepisane przez ludzi króla judzkiego, Ezechiasza.
2 Chwałą Bożą - rzecz taić,
chwałą królów - rzecz badać.
3 Wysokość niebios i głębia podziemia,
i serca królów są niezbadane.
4 Odłącz żużel od srebra,
a rozbłyśnie złotnikowi naczynie:
5 nieprawego usuń sprzed króla,
a sprawiedliwość jego tron umocni.
6 Nie bądź wyniosły u króla,
nie stawaj na miejscu wielmożów!
7 Niech raczej ci rzekną: «Posuń się wyżej!»
niżby cię mieli poniżyć przed możnym.
Co oczy twoje spostrzegły,
8 nie podawaj szybko do sądu,
bo co zrobisz w końcu,
jeżeli zawstydzi cię bliźni?
9 Swój spór z bliźnim załatw polubownie,
lecz cudzych tajemnic nie zdradzaj,
10 by słuchający ciebie nie zganił
i nie przylgnęła do ciebie niesława.
11 Złote jabłka na sprzętach ze srebra -
to słowo mówione w czasie właściwym.
12 Złota obrączka, kolia ze szczerego złota -
wskazówka mądrego dla uszu uważnych.
13 Czym jest chłód śniegu w dzień żniwa,
tym wierny zleceniu posłaniec:
bo ducha panu orzeźwia.
14 Chmury i wicher bez deszczu:
kto chwali się darem kłamanym.
15 Cierpliwość ugnie zwierzchnika,
a język łagodny złamie kości.
16 Znalazłeś miód - tyle zjedz, ile trzeba,
byś się objadłszy nie zwrócił.
17 Stawaj rzadko w domu sąsiada,
by nie miał cię dość i nie nabrał wstrętu.
18 Maczugą, mieczem, ostrą strzałą -
fałszywy świadek przeciw bliźniemu.
19 Czym ząb zepsuty i noga chwiejna,
tym jest w dniu klęski nadzieja w niewiernym.
20 Jak płaszcz zdejmować w dzień mroźny
lub ocet wylewać na ług,
tak pieśni śpiewać znękanym.
21 Gdy wróg twój łaknie, nakarm go chlebem,
gdy pragnie, napój go wodą -
22 żar ognia zgromadzisz na nim,
a Pan ci za to zapłaci.
23 Północny wiatr sprowadzi deszcz,
a język obmówcy - gniew na twarzach.
24 Lepsze mieszkanie w kącie dachu
niż żona swarliwa i dom obszerny.
25 Jak zimna woda na gardło spragnione,
tak dobre wieści z dalekiej krainy.
26 źródłem zmąconym i studnią zniszczoną
jest prawy, co przed występnym się chwieje.
27 Niedobrze za wiele jeść miodu:
a gardzenie wyniosłością jest zaszczytne.
28 Miastem odkrytym, bez murów,
jest człowiek nieopanowany.
Strona 1 z 121

Top