Czasem jedno słowo osoby patrzącej na to, co robimy (jeśli nie mamy ugruntowanej tożsamości) może spowodować wyparcie się Mistrza. ks. Rafał Jarosiewicz
Łk 22, 56 – 57 „A jakaś służąca, zobaczywszy go siedzącego przy ogniu, przyjrzała mu się uważnie i rzekła: I ten był razem z Nim. Lecz on zaprzeczył temu, mówiąc: Nie znam Go, kobieto”.