Zabawa (2671)
W tym dziale:
Dowcip od księdza (2671)
Dowcip od księdza – godz. 18:00
Rozweselające dowcipy i historie wybierane przez księdza Rafała Jarosiewicza, często z jego „sucharowym” komentarzem.
np. W Morskim Oku, w przerębli, kąpie się baca. - "Baco, nie zimno wam?!" - pytają się turyści. - "Ni." - "Ciepło?" - "Ni." - "A jak wam jest?" - "Jędrzej." Ps. Dogadanie się jest często takie skomplikowane...
- Bosmanie!
W prawej burcie, poniżej linii wody, jest dziura!
- Całe szczęście, że poniżej linii wody! Przynajmniej nikt z pasażerów tego nie zauważy.
Ps. Będąc kapitanem nie warto żartować w taki sposób, aby ewakuacja nie była możliwa.
Jakie były ostatnie słowa pana od biologii?
Jakie były ostatnie słowa pana od biologii?
- Spokojnie, znam ten gatunek węża, nie jest jadowity.
Ps. Nawet będąc specjalistą w swojej dziedzinie, można się pomylić.
Środek nocy.
Środek nocy.
W domu profesora dzwoni telefon:
- Śpisz? - Krzyczą studenci.
- Śpię. - Odpowiada zaspanym głosem profesor.
- A my się jeszcze uczymy!
Ps. Wiele studenckich rozwiązań źle kończyło się na egzaminach.
Bandyta wpada do tramwaju i krzyczy:
Bandyta wpada do tramwaju i krzyczy:
- Nie ruszać się, to jest napad!
- Aleś mnie pan wystraszył - już myślałem, że to kanary.
Ps. Miara naszego strachu jest tak bardzo różna od sytuacji.
Po rozdaniu świadectw...
Po rozdaniu świadectw Jasiu przychodzi do domu.
- Jasiu dlaczego masz taka smutną minę? - pyta mama.
- Bo spóźniłem się na rozdanie świadectw i zostało mi tylko najgorsze świadectwo.
Ps. Tak na marginesie - wszystko da się wytłumaczyć.
Rok 3000
- Pamiętacie jak byliśmy zieloni?
- Dosyć wspomnień! Idziemy zbierać miód!
Ps. I pomyśleć, że w niebie będzie jeszcze większe zaskoczenie.
Dumny ojciec do synka:
- Bocian przyniósł ci siostrzyczkę, chcesz ją zobaczyć?
- Później - pokaż mi najpierw bociana.
Ps. Wbrew pozorom dzieci wiedzą więcej niż myślimy…
Przychodzi kobieta do lekarza
Przychodzi kobieta do lekarza i już od progu wywija nogą.
- Co pani jest? - pyta zdziwiony lekarz.
Ps. Jeśli twoje hobby doprowadza cię do wizyt u lekarza, zmień je.
Facet skarży się lekarzowi:
- Panie doktorze, jak tylko zaczynam pracę to zaraz zasypiam.
Ps. Jeśli w pracy, przy liczeniu baranów, zasypiasz – zmień pracę.
Wiejska dyskoteka.
Wiejska dyskoteka.
Chłopak podchodzi do dziewczyny:
- Tańczysz?
- Póki co, nie. - zalotnie odpowiada dziewczyna.
- Świetnie. Chodź, pomożesz traktor popchnąć.
Ps. Kiedy „nie tańczysz” możesz być zaproszona do pchania traktora.
Więcej...
Przychodzi facet do pracy...
Przychodzi facet do pracy i na przerwie wyjmuje kanapkę - patrzy - z dżemem i wyrzuca.
Na drugi dzień to samo, a na trzeci dzień nawet nie sprawdza, tylko od razu wyrzuca.
Kolega do niego:
- Może tym razem jest z czymś innym.
- Na pewno z dżemem, sam robiłem.
Ps. Wiedząc czego chcemy, unikniemy wyrzucania kanapek.
Dwa leniwce wiszą na drzewie.
Dwa leniwce wiszą na drzewie.
Po dwóch tygodniach jeden zmienił rękę.
Drugi na to mówi:
- Ej, co ty taki nerwowy?
Ps. Zmiany rodzą pytania.
Mąż do żony:
Mąż do żony:
- Hej Kochanie, dziś wieczorem w pracy jest bal przebierańców, ale nie wiem za kogo się przebiorę.
- Najlepiej nie pij, nikt cię nie pozna.
Ps. Jeśli nikt cię nie poznaje na balu przebierańców, bez przebrania, to naprawdę już jest problem.
- Powiedz, czy dalej od nas są położone Chiny czy Księżyc? - pyta nauczyciel.
- Powiedz, czy dalej od nas są położone Chiny czy Księżyc? - pyta nauczyciel.
- Panie psorze, myślę, że jednak Chiny.
- A na jakiej podstawie tak twierdzisz?
- Bo Księżyc już widziałem nieraz, a Chin jeszcze nigdy.
Ps. Zmysły często nas zawodzą.