Dowcip od księdza (2671)
Dowcip od księdza – godz. 18:00
Rozweselające dowcipy i historie wybierane przez księdza Rafała Jarosiewicza, często z jego „sucharowym” komentarzem.
np. W Morskim Oku, w przerębli, kąpie się baca. - "Baco, nie zimno wam?!" - pytają się turyści. - "Ni." - "Ciepło?" - "Ni." - "A jak wam jest?" - "Jędrzej." Ps. Dogadanie się jest często takie skomplikowane...
Podczas meczu piłkarskiego, siedzącego na trybunach chłopca zagaduje mężczyzna:
- Przyszedłeś sam?
- Tak.
- Stać cię było na tak drogi bilet?
- Nie, tata kupił.
- A gdzie jest teraz twój tata?
- W domu, jak wychodziłem szukał biletu.
Ps. Niektóre rozwiązania, zastosowane przez dzieci, wcale nie ułatwiają życia rodzicom.
Przerwa podczas rozprawy w sądzie. Adwokat podchodzi do swego klienta – szefa mafii:
- Starałem się, jak mogłem. Już nie wiem, jak mógłbym ci pomóc.
- Następny etap jest taki, jak to ustaliliśmy – bierzesz wszystko na siebie.
Ps. Niektóre rozwiązania może zastosować tylko „szef mafii”.
Kobieta zdesperowana upałem nagle mówi sama do siebie:
- Tak mnie wykończył ten upał! Chciałabym deszczu, burzy, grzmotów! Wejdę pod prysznic, włączę pralkę i wrzucę do niej trochę cegieł.
Ps. W innowacyjności czasem też można przesadzić, nawet jak chce się zmiany klimatu.
Dwóch mało rozgarniętych studentów cieszy się, że ułożyli układankę, puzzle, w 4 miesiące. Profesor zaciekawiony pyta:
- Panowie skąd ta radość?
Jeden odpowiada:
- Panie profesorze! Ponieważ na pudełku napisano: "Od 2 do 5 lat"!
Ps. A jednak można być z siebie dumnym w sytuacji, gdy nie ma żadnej podstawy ku temu.
Terrorysta zbłądził w Rzymie w okolicach placu Św. Piotra. Usłyszał kazanie papieża:
- Tylko eksplozja dobra może odmienić świat - zaapelował papież.
- Eksplozja? Dobra! - rozpromienił się terrorysta.
Ps. W życiu większość ludzi słyszy to, co chciałaby usłyszeć.
Sonda uliczna:
- Jak pan myśli, co jest w dzisiejszych czasach większym problemem: niewiedza czy obojętność?
- Nie wiem. Nie obchodzi mnie to.
Ps. A mówi się, że ankiety nie są miarodajne.
Sąsiedzie, czy wasze konie kopcą papierosy?
- A gdzie tam!
- No to stajnia wam się pali!
Ps. Przy prawdziwej tragedii lepiej jest chyba zrezygnować z żartów.
Żona pokazuje mężowi magazyn mody z najnowszymi modelami zimowymi i mówi:
- Chciałabym mieć takie futro.
Mąż:
- To jedz Whiskas.
Ps. Tylko, gdy mąż z żoną mają do siebie absolutny dystans i miłość – mogą tak żartować.
Przychodzi turysta i pyta bacy:
- Jest straszna ulewa baco, czemu nie naprawicie cieknącego dachu?
- Jak pada, to jak mamy naprawiać, a jak nie pada to po co?
Ps. W życiu, jak z dziurawym dachem, jeśli się nie chce, to się nie robi.
Na spotkaniu AA:
- Cześć, jestem Darek. Piję od 20 lat. Przyszedłem tutaj, bo podobno rozwiązujecie problemy związane z alkoholem.
- Oczywiście. Powiedz nam, jak ci pomóc?
- Brakuje mi 1,50 zł do flaszki. Pożyczycie?
Ps. Na szczęście, osoby trafiające na spotkania AA, przychodzą rozwiązać realne problemy, w których tkwią.