Dowcip od księdza (2644)
Dowcip od księdza – godz. 18:00
Rozweselające dowcipy i historie wybierane przez księdza Rafała Jarosiewicza, często z jego „sucharowym” komentarzem.
np. W Morskim Oku, w przerębli, kąpie się baca. - "Baco, nie zimno wam?!" - pytają się turyści. - "Ni." - "Ciepło?" - "Ni." - "A jak wam jest?" - "Jędrzej." Ps. Dogadanie się jest często takie skomplikowane...
Idzie sobie baca i ciągnie na sznurku zegarek.
Przechodzący turysta pyta zdziwiony:
– A co to baco, zegarek na sznurku ciągniecie?
– Ja go wreszcie nauczę chodzić!
Ps. Gdy przedawkujesz alkohol, możesz stracić także zegarek. ks. Rafał Jarosiewicz
Przechodzący turysta pyta zdziwiony:
– A co to baco, zegarek na sznurku ciągniecie?
– Ja go wreszcie nauczę chodzić!
Ps. Gdy przedawkujesz alkohol, możesz stracić także zegarek. ks. Rafał Jarosiewicz
Dwaj koledzy rozmawiają w kawiarni.
– A wiesz Marian, że każdy człowiek ma jakieś nawyki?
– Tak, naprawdę? A ja też mam?
– Tak. Ty Marian na przykład zawsze mieszasz herbatę z cukrem prawą ręką.
– No i co z tego?
– Większość ludzi używa łyżeczki.
Ps. Jak bardzo potrzebujemy drugiego człowieka, by odkryć prawdę o sobie. ks. Rafał Jarosiewicz
– A wiesz Marian, że każdy człowiek ma jakieś nawyki?
– Tak, naprawdę? A ja też mam?
– Tak. Ty Marian na przykład zawsze mieszasz herbatę z cukrem prawą ręką.
– No i co z tego?
– Większość ludzi używa łyżeczki.
Ps. Jak bardzo potrzebujemy drugiego człowieka, by odkryć prawdę o sobie. ks. Rafał Jarosiewicz
W domu dzwoni telefon:
– Pan Kowalski?
– Tak.
– Proszę przyjechać po Jasia do szkoły.
– Co on znowu narozrabiał?
– Nic, ale już prawie północ.
Ps. Beztroska rodziców dziś na szczęście jest dużo mniejsza niż 30 lat temu. ks. Rafał Jarosiewicz
– Pan Kowalski?
– Tak.
– Proszę przyjechać po Jasia do szkoły.
– Co on znowu narozrabiał?
– Nic, ale już prawie północ.
Ps. Beztroska rodziców dziś na szczęście jest dużo mniejsza niż 30 lat temu. ks. Rafał Jarosiewicz
Przed świętami Święty Mikołaj rozdaje prezenty na ulicy. Jasio po otrzymaniu jednego z nich mówi:
– Święty Mikołaju, dziękuję ci za prezent.
– Głupstwo. – odpowiada święty Mikołaj. – Nie masz mi za co dziękować.
– Wiem, ale mama mi kazała.
Ps. Szczerość dzieci to naprawdę wielki dar. ks. Rafał Jarosiewicz
– Święty Mikołaju, dziękuję ci za prezent.
– Głupstwo. – odpowiada święty Mikołaj. – Nie masz mi za co dziękować.
– Wiem, ale mama mi kazała.
Ps. Szczerość dzieci to naprawdę wielki dar. ks. Rafał Jarosiewicz
W restauracji kelner podchodzi do stolika gości i pyta:
- Dzień dobry. Czym mogę służyć? Dodam, że nasz lokal słynie ze ślimaków.
Na to jeden z gości:
- O, to nic nowego. Tydzień temu też tutaj byliśmy i obsługiwał nas jeden z nich.
Ps. Nie ma to, jak dyskretnie powiedzieć komuś o jego problemie. ks. Rafał Jarosiewicz
- Dzień dobry. Czym mogę służyć? Dodam, że nasz lokal słynie ze ślimaków.
Na to jeden z gości:
- O, to nic nowego. Tydzień temu też tutaj byliśmy i obsługiwał nas jeden z nich.
Ps. Nie ma to, jak dyskretnie powiedzieć komuś o jego problemie. ks. Rafał Jarosiewicz
Egzamin poprawkowy. Profesor, doprowadzony do furii ignorancją studenta, otwiera drzwi na korytarz i krzyczy:
- Niech ktoś przyniesie tu marchew dla osła!
Student dodaje skromnie:
- A dla mnie kawę proszę, może być z mleczkiem.
Ps. Nie ma to, jak mieć dystans do samego siebie. ks. Rafał Jarosiewicz
- Niech ktoś przyniesie tu marchew dla osła!
Student dodaje skromnie:
- A dla mnie kawę proszę, może być z mleczkiem.
Ps. Nie ma to, jak mieć dystans do samego siebie. ks. Rafał Jarosiewicz
Gościowi knajpy chce się do toalety, więc zostawia piwo z przyczepioną karteczką:
- Naplułem.
Po chwili przychodzi, a na karteczce jest dopisane:
- Ja też.
Ps. O prawdziwej skuteczności naszych rozwiązań będzie świadczyło to, że jednak piwa będzie mogli się napić bez lęku. ks. Rafał Jarosiewicz
- Naplułem.
Po chwili przychodzi, a na karteczce jest dopisane:
- Ja też.
Ps. O prawdziwej skuteczności naszych rozwiązań będzie świadczyło to, że jednak piwa będzie mogli się napić bez lęku. ks. Rafał Jarosiewicz
Przed lwem ucieka blondynka, brunetka i ruda. Po chwili brunetka sypie piaskiem w oczy lwa, lew się otrzepuje. Potem ruda sypie piaskiem w oczy lwa i lew się otrzepuje. Ruda i brunetka wchodzą na drzewo, a blondynka nie weszła. Brunetka pyta blondynki:
- Dlaczego nie wchodzisz na drzewo?
Blondynka odpowiada:
- Ja nie sypałam mu piaskiem w oczy. Na mnie nie będzie się mścił.
Ps. Inteligencja kontra jej brak – okazuje się, że nie zawsze wygrywa to pierwsze. ks. Rafał Jarosiewicz
- Dlaczego nie wchodzisz na drzewo?
Blondynka odpowiada:
- Ja nie sypałam mu piaskiem w oczy. Na mnie nie będzie się mścił.
Ps. Inteligencja kontra jej brak – okazuje się, że nie zawsze wygrywa to pierwsze. ks. Rafał Jarosiewicz
Rozmowa w małżeństwie z długim stażem:
- Żono, możesz wreszcie zrobić coś innego na obiad niż gulasz?
- Zawsze robię coś innego, ale wciąż wychodzi gulasz.
Ps. Niektórych informacji czasem lepiej po prostu nie wiedzieć. ks. Rafał Jarosiewicz
- Żono, możesz wreszcie zrobić coś innego na obiad niż gulasz?
- Zawsze robię coś innego, ale wciąż wychodzi gulasz.
Ps. Niektórych informacji czasem lepiej po prostu nie wiedzieć. ks. Rafał Jarosiewicz
Dwaj przyjaciele spotykają się po weekendzie.
- Siemka, Marek.
- Tak, tak, siemka.
- Czy coś cię trapi?
- Owszem, mam pewien problem.
- Jaki?
- Trudno to wytłumaczyć. Cieszę się i jestem załamany zarazem. Mam mieszane uczucia.
- A co się stało?
- Moja teściowa wpadła do morza. Moim samochodem.
Ps. Gdy szukasz definicji na uczucia mieszane, przypomnij sobie ten żarcik. ks. Rafał Jarosiewicz
- Siemka, Marek.
- Tak, tak, siemka.
- Czy coś cię trapi?
- Owszem, mam pewien problem.
- Jaki?
- Trudno to wytłumaczyć. Cieszę się i jestem załamany zarazem. Mam mieszane uczucia.
- A co się stało?
- Moja teściowa wpadła do morza. Moim samochodem.
Ps. Gdy szukasz definicji na uczucia mieszane, przypomnij sobie ten żarcik. ks. Rafał Jarosiewicz