Żona do męża: - Gdzie byłeś? - Z dzieciakami w zoo. - Widzieliście coś fajnego? - Tak, lwa. Podszedł do kraty i zrobił głośno „pfffff!” - Co ty bredzisz? Lwy tak nie robią. - Ale ten podszedł tyłem.
Ps. Ach ta męska „delikatność”