Jedzie facet na maxa załadowaną ciężarówką...

09 czerwiec 2017

Jedzie facet na maxa załadowaną ciężarówką i pech chciał, że zaklinowała mu się pod mostem. Wychodzi, ogląda, co by tu zrobić, żeby ruszyć dalej, a w tym czasie zjawia się patrol policji w radiowozie. Policjant z uśmiechem pyta:
- Co, zaklinowało się?

A kierowca, cedząc przez zęby:
- Nie panie władzo, most wiozę, tylko mi się paliwo skończyło!

Ps. W niektórych sytuacjach nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.

Top