Męskie rozmowy o urlopie:
− Założyliśmy się, kto najdłużej wytrzyma w wodzie. Jacek wytrzymał minutę, więc pytamy go, jak to zrobił.
A on na to:
- Trening, trening i jeszcze raz trening.
Zenek − 2,5 minuty i mówi to samo:
- Trening, tylko trening!
− A ty długo wytrzymałeś?
− Ja? Wygrałem! Ponad 4 minuty.
− Jak to zrobiłeś?!
− O coś chyba zahaczyłem gaciami!
Ps. I niech ktoś powie, że niektóre zwycięstwa to nie jest dzieło przypadku.