Przychodzi facet do sklepu z puzzlami i mówi:

19 luty 2017

Przychodzi facet do sklepu z puzzlami i mówi:

- Proszę puzzle z wieloma częściami.

Sprzedawczyni daje 1000 puzzli.

- Niech pani sobie nie żartuje, jestem zawodowcem.

Daje mu 5000 puzzli.

- Takie to układam w 10 minut.

Daje mu 10000 puzzli.

- Takie moje dzieci układają w 30 minut.

Zdenerwowana sprzedawczyni nie wytrzymuje:

- To niech pan idzie na drugą stronę ulicy, tam jest piekarnia, kup sobie pan tam bułkę tartą i złóż rogala.

Ps. Najwięcej cierpliwości uczymy się przy upierdliwych pasjonatach.

Top