- A jutro... - mówi psycholog z Poradni Małżeńskiej - ...proszę przyprowadzić ze sobą żonę i wtedy przedyskutujemy spokojnie wasz problem.
- To musi się Pan zdecydować. Albo mam przyprowadzić żonę, albo mamy spokojnie coś przedyskutować.
Ps. Czasami nikomu nie jest do śmiechu wobec zaistniałej sytuacji, która już wielokrotnie była przerabiana.