Do tramwaju wchodzi pułkownik. W tej samej chwili podnosi się szeregowy.
- Dziękuję, siadajcie.
Sytuacja powtórzyła się jeszcze kilka razy, szeregowy ciągle próbował wstać. W końcu pułkownik zdenerwował się:
- Siedź! Ile razy mam powtarzać?!
- Ale ja miałem wysiąść pięć przystanków wcześniej.
Ps. Mimo wszystko dobrze jest czasem wypowiedzieć, o co nam chodzi.