17.07.2019 r.

04 lipiec 2019

św. Faustyna „Podczas jednej adoracji zażądał Pan ode mnie, abym Mu się oddała jako ofiara na pewne cierpienie, które sprawie Bożej będzie czynić zadość i to nie tylko w ogólności za grzechy świata, ale w szczególności za uchybienia w tym domu popełnione. W jednej chwili
powiedziałam, że dobrze, jestem gotowa. Jednak Jezus dał poznać to, co będę cierpieć, i w jednej chwili stanęła mi przed oczyma duszy cała męka i przesuwała się kolejno. Pierwsze – intencje moje będę nieuznane, różne posądzenia i niedowierzania, różnego rodzaju upokorzenia i przeciwności – nie wszystko tu wymieniam. Wszystko stanęło przed oczyma mojej duszy, jako ciemna burza, z której mają za chwilę zacząć się sypać pioruny, czekając tylko na moja zgodę”. (190)

Top