Mk 1, 40 - 45

13 luty 2021

Mk 1, 40 - 45

Pewnego dnia przyszedł do Jezusa trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: „Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić”. Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: „Chcę, bądź oczyszczony”. Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony. Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił ze słowami: „Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich”. Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.

Historia trędowatego z dzisiejszej Ewangelii pokazuje trzy rzeczy, które on zrobił zanim został uzdrowiony. Pierwsza - jakby podstawowa: przyszedł do Jezusa. Niby oczywiste - przyjść, zbliżyć się - a jakże często w trudnościach "zapomina się" o tym, pomija ten właśnie szczególny element bliskiego spotkania, wejścia w relację z Jezusem na rzecz jedynie przedstawiania Mu swoich oczekiwań i roszczeń. Przyjść - "zmarnować" czas na modlitwę. Druga rzecz, którą pokazuje nam trędowaty - upaść na kolana. Pozycja klęcząca może być tu szczególnym znakiem oddania się Jezusowi, całkowitego powierzenia, zaufania Mu i uwielbienia Go. Trzecie - prosić. Prosić, a nie kombinować po swojemu. "Bądź wola Twoja...", czyli "Jeśli Ty zechcesz, potrafisz mnie oczyścić".Co wydarza się dalej? Jezus nie pozostawia chorego samemu sobie - daje mu odpowiedź - dotyka i uzdrawia. 

Top