Grzechy świata są najróżniejsze. Wracam teraz myślami do swojej ostatniej spowiedzi. Nie zapominam - zmagam się z grzechami, słabościami... Walczę, upadam, podnoszę się... A On - Bóg za każdym razem bierze to wszystko na siebie, odpuszcza. "Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata" - słyszymy w każdej Mszy Świętej. Syn Boży, chcący być tak blisko każdego człowieka. Aż trudno uwierzyć, że gdy dziś znowu pójdę na Eucharystię, On tam będzie czekał, by znowu wziąć od każdej osoby jej grzechy, odpuścić, by człowiek był wolny i żył pełnią. On z pewnością chce dla mnie dobra.
Panie Jezu, proszę, ucz mnie tak kochać, jak Ty kochasz.