Mt 2, 13 - 15. 19 - 23

30 grudzień 2019
Mt 2, 13  -15. 19 - 23
Gdy mędrcy się oddalili, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: "Wstań, weź dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał dziecięcia, aby Je zgładzić". On wstał, wziął w nocy dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: "z Egiptu wezwałem Syna mego". A gdy Herod umarł, oto Józefowi w Egipcie ukazał się Anioł Pański we śnie i rzekł: "Wstań, weź dziecię i Jego Matkę i idź do ziemi Izraela, bo już umarli ci, którzy czyhali na życie dziecięcia". On więc wstał, wziął dziecię i Jego Matkę i wrócił do ziemi Izraela. Lecz gdy posłyszał, że w Judei panuje Archelaos w miejsce ojca swego, Heroda, bał się tam iść. Otrzymawszy zaś we śnie nakaz, udał się w okolice Galilei. Przybył do miasta zwanego Nazaret i tam osiadł. Tak miało się spełnić słowo Proroków: "Nazwany będzie Nazarejczykiem".
 
Obraz z dzisiejszej Ewangelii kolejny już raz burzy ludzki "święty spokój" i idealistyczne wyobrażenie o życiu Jezusa i Jego Rodziny. Trudności były na Ich porządku dziennym. Zaufania Bogu nie przesłoniły jednak zmagania z codziennością. Ufali mimo wszystko. A patrząc na kaliber spraw, z którymi musieli się mierzyć, przypuszczać można, że wcale łatwo nie mieli. Jak widać jednak, każda nawet najtrudniejsza i niezrozumiała decyzja podejmowana w mocy Bożego Ducha niesie ze sobą błogosławieństwo i nieocenioną pomoc. 
Czy nie jest to podpowiedź dla naszych współczesnych rodzin, które niejednokrotnie powalają codzienne przeszkody i niedogodności... Patrząc na kościelne świąteczne żłóbki, mało kto widzi w tych skupionych, lekko uśmiechniętych figurach Rodzinę walczącą. Walczącą o pełnienie woli Bożej pośród ludzkich komplikacji i dylematów.

Top