Łk 24, 46 - 53

03 czerwiec 2019
Łk 24, 46 - 53
Jezus powiedział do swoich uczniów: ”Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego. Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie uzbrojeni mocą z wysoka”. Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce pobłogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba. Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jerozolimy, gdzie stale przebywali w świątyni, wielbiąc i błogosławiąc Boga.
Ostatnią "wskazówką" Jezusa w stosunku do uczniów było: nie odchodźcie z miasta, dopóki nie zostaniecie uzbrojeni mocą z wysoka. Co to mówi nam - współczesnym? Jeśli uznać, że miasto może być miejscem znanym i bezpiecznym, w którym spotykamy "swoich", zaś wyjście poza nie, poza strefę duchowego komfortu, a więc konieczność nieustannego mierzenia się z wieloma zagrożeniami, to faktycznie bez uzbrojenia się Ducha Świętego i bez błogosławieństwa lepiej nie startować. W przeciwnym razie może i dasz drugiemu wiele dobra, jednak nie dasz mu najważniejszego - miłości Bożej, o którą rozbija się całe życie ludzkie. Miłości, która nie ma substytutów, ale jest jedyna, niepowtarzalna i niezastąpiona.
Przyjdź Duchu Święty i ogarniaj Twoją mocą to, co jeszcze nieogarnięte.

Top