Dowcip od księdza (2671)

Dowcip od księdza – godz. 18:00

Rozweselające dowcipy i historie wybierane przez księdza Rafała Jarosiewicza, często z jego „sucharowym” komentarzem.

np. W Morskim Oku, w przerębli, kąpie się baca. - "Baco, nie zimno wam?!" - pytają się turyści. - "Ni." - "Ciepło?" - "Ni." - "A jak wam jest?" - "Jędrzej." Ps. Dogadanie się jest często takie skomplikowane...

- Kochanie, powiedz mi coś, żebym się poczuła taka bardziej kobieca.

- Nie potrafisz parkować.

Ps. A jednak czasem budując, można zdołować.

Uradowana żona wraca do domu.

- Wyobraź sobie, że dzisiaj przejechałam trzy razy na czerwonym świetle i ani razu nie zapłaciłam mandatu.

- No i?

- Za zaoszczędzone pieniądze kupiłam sobie torebkę.

Ps. Można? Można!

Wchodzi piękna kobieta do sklepu z materiałami i pyta sprzedawcę:

- Po ile ten materiał?

Zapatrzony sprzedawca odpowiada:

- 10 buziaków za metr.

- To poproszę 10 metrów.

Sprzedawca, nie wierząc w swe szczęście, odmierza materiał i podaje kobiecie mówiąc:

- Należy się 100 buziaków.

- Kobieta zwraca się do stojącego obok męża: Kochanie, powiedziałeś, że ty płacisz za dzisiejsze zakupy.

Ps. Jak ważna jest precyzja, także przy zakupach.

Wiesz, Zbychu, ja to dałem swojemu synowi na imię Lexus.

- Ale ty jesteś głupi.

- Ale przynajmniej mam Lexusa.

Ps. W niektórych sytuacjach trudno jest wytłumaczyć, co to znaczy nie traktować kogoś instrumentalnie.

- Misiaczku! Ładne mam włosy?

- Ładne.

- A oczy?

- Też ładne.

- A usta?

- Renata, co jest?! W lustrze się przestałaś odbijać?

Ps. Każdy czasem potrzebuje usłyszeć dobre słowo.

Żona wpada do domu i woła do męża:

- Mam dla ciebie dobrą wiadomość!

- Jaką?

- Nie na darmo opłaciłeś autocasco!

Ps. Jeśli w podobnych sytuacjach mąż wybucha śmiechem i pyta, czy nic ci się nie stało, to z małżeństwem wszystko ok.

Malarz maluje pejzaż gór. Podchodzi baca, patrzy, jak artysta wiernie kopiuje widok i mówi:

- Ło Boze, ile to się cłek musi namęczyć, jak ni mo aparatu!

Ps. I niech ktoś powie, że górale nie mają prostego podejścia do życia.

Przychodzi mężczyzna do sklepu z puzzlami i mówi:

- Proszę puzzle z wieloma częściami.

Sprzedawczyni daje 1000 puzzli.

- Niech pani sobie nie żartuje, jestem zawodowcem.

Daje mu 5000 puzzli.

- Takie to układam w 10 minut.

Daje mu 10000 puzzli.

- Takie moje dzieci układają w 30 minut.

Zdenerwowana sprzedawczyni nie wytrzymuje:

- To niech pan idzie na drugą stronę ulicy, tam jest piekarnia, kup sobie pan tam bułkę tartą i złóż rogala.

Ps. I niech ktoś powie, że kreatywność nie rośnie wraz z idiotycznymi pytaniami.

Biegnie Jaś do taty i krzyczy:

- Tato mam dwie nowe wiadomości - dobrą i złą.

- No to mów złą.

A Jasiu na to:

- Rozbiłem twoje auto i właśnie jest złomowane.

- A dobra wiadomość?

- Tego samochodu już nie rozbije.

Ps. Okazuje się, że we wszystkim można nie widzieć problemu.

- Tato - pyta Jaś - kto jest mądrzejszy: ojciec czy syn?

- Oczywiście, że ojciec!

- A kto wymyślił teorię względności?

- Albert Einstein.

- A dlaczego nie jego ojciec?

Ps. Dzieci – pomagają nam dostrzec, jak wąsko patrzymy na świat.

Top