Dowcip od księdza (2645)
Dowcip od księdza – godz. 18:00
Rozweselające dowcipy i historie wybierane przez księdza Rafała Jarosiewicza, często z jego „sucharowym” komentarzem.
np. W Morskim Oku, w przerębli, kąpie się baca. - "Baco, nie zimno wam?!" - pytają się turyści. - "Ni." - "Ciepło?" - "Ni." - "A jak wam jest?" - "Jędrzej." Ps. Dogadanie się jest często takie skomplikowane...
Kochanie, nie jesteś zadowolona z prezentu? - zapytał mąż swoją żonę.
- Niespecjalnie.
- No, ale wydałem na niego 700 złotych.
- I tak mi się nie podoba.
- Kochanie, ale to naprawę wysokiej klasy sprzęt.
- Ale przecież, to wędka. Wiesz, że nie wędkuję.
- To może chociaż mi się przyda.
Ps. Czasem, nawet kupując prezenty, tak jesteśmy zapatrzeni w siebie, że potrzeby innych są dla nas, jak z kosmosu.
- Niespecjalnie.
- No, ale wydałem na niego 700 złotych.
- I tak mi się nie podoba.
- Kochanie, ale to naprawę wysokiej klasy sprzęt.
- Ale przecież, to wędka. Wiesz, że nie wędkuję.
- To może chociaż mi się przyda.
Ps. Czasem, nawet kupując prezenty, tak jesteśmy zapatrzeni w siebie, że potrzeby innych są dla nas, jak z kosmosu.
Jasio przychodzi ze szkoły i chwali się ojcu:
- Tato, dzisiaj na kartkówce nie popełniłem żadnego błędu ortograficznego!
- Wspaniale synu, a jaki był temat?
- Tabliczka mnożenia.
Ps. Czasem tak bardzo chcemy, aby nam wyszło….
- Tato, dzisiaj na kartkówce nie popełniłem żadnego błędu ortograficznego!
- Wspaniale synu, a jaki był temat?
- Tabliczka mnożenia.
Ps. Czasem tak bardzo chcemy, aby nam wyszło….
Nietrzeźwy mężczyzna wsiada do taksówki i mówi:
- Pod Pałac Kultury!
Taksówkarz ze zdziwieniem:
- Ale my jesteśmy w Łodzi.
- No to wiosłuj.
Ps. I kto powiedział, że alkohol nie zmienia perspektywy?
- Pod Pałac Kultury!
Taksówkarz ze zdziwieniem:
- Ale my jesteśmy w Łodzi.
- No to wiosłuj.
Ps. I kto powiedział, że alkohol nie zmienia perspektywy?
Rozmawia dwóch kolegów i jeden mówi do drugiego:
- Co będziesz robił w weekend?
- Najpierw to idę kupić sobie okulary.
- A później?
- Zobaczę.
Ps. I kto powiedział, że perspektywa nie zmienia się od momentu, w którym zaczyna się „lepiej widzieć”?
- Co będziesz robił w weekend?
- Najpierw to idę kupić sobie okulary.
- A później?
- Zobaczę.
Ps. I kto powiedział, że perspektywa nie zmienia się od momentu, w którym zaczyna się „lepiej widzieć”?
Jaś po raz pierwszy pije kwaśne mleko i mówi:
- Mamo, ta krowa musiała być przeterminowana!
Ps. Dla dzieci wszystko jest bardzo proste – kwaśne mleko od przeterminowanej krowy.
- Mamo, ta krowa musiała być przeterminowana!
Ps. Dla dzieci wszystko jest bardzo proste – kwaśne mleko od przeterminowanej krowy.
- Tato, nie pojadę z wami do dziadków.
- Dlaczego?
- Kumple mnie wyciągają na imprezę.
- Przecież lekarz zabronił ci pić.
- Jaki lekarz?
- Ja.
- Tato, ale ty jesteś lekarzem weterynarii!
- Nie pyskuj ojcu!
Ps. Kiedy brakuje poważnych argumentów, wielu niestety chwyta się argumentów, aby tylko przeszło ich zdanie.
- Dlaczego?
- Kumple mnie wyciągają na imprezę.
- Przecież lekarz zabronił ci pić.
- Jaki lekarz?
- Ja.
- Tato, ale ty jesteś lekarzem weterynarii!
- Nie pyskuj ojcu!
Ps. Kiedy brakuje poważnych argumentów, wielu niestety chwyta się argumentów, aby tylko przeszło ich zdanie.
W instytucie medycznym:
- Profesorze, wstawi mi pan zaliczenie? Tu mam bombonierkę. Proszę.
- Jaką bombonierkę? Co ty sobie wyobrażasz? Życie pacjenta zależy od twojej wiedzy! Tu trzeba przynieść minimum tort i koniak!
Ps. Na szczęście takie podejście jest dziś marginalne.
- Profesorze, wstawi mi pan zaliczenie? Tu mam bombonierkę. Proszę.
- Jaką bombonierkę? Co ty sobie wyobrażasz? Życie pacjenta zależy od twojej wiedzy! Tu trzeba przynieść minimum tort i koniak!
Ps. Na szczęście takie podejście jest dziś marginalne.
Policjant do okradzionej:
- Nie podejrzewała pani, że złodzieje włamali się do domu, gdy zobaczyła pani splądrowane szafy, wypity alkohol i totalny bałagan?
- Nie. Myślałam, że to mąż wrócił i szukał czystej koszuli i skarpetek.
Ps. W wielu sytuacjach zachowanie porządku to naprawdę nie łatwa sprawa, ale dlaczego musi to wychodzić dopiero przy okazji kradzieży?
- Nie podejrzewała pani, że złodzieje włamali się do domu, gdy zobaczyła pani splądrowane szafy, wypity alkohol i totalny bałagan?
- Nie. Myślałam, że to mąż wrócił i szukał czystej koszuli i skarpetek.
Ps. W wielu sytuacjach zachowanie porządku to naprawdę nie łatwa sprawa, ale dlaczego musi to wychodzić dopiero przy okazji kradzieży?
Idzie dziecko chodnikiem, nagle podjeżdża do niego czarny samochód, otwiera się szybka i mężczyzna ze środka mówi:
- Hej, młody, wsiadaj, dam ci Snickersa!
Dziecko przyśpieszyło, a samochód za nim i mężczyzna znów mówi:
- Hej, młody, wsiadaj, dam ci dwa Snickersy!
Na co dziecko znowu przyśpieszyło, a samochód za nim:
- Młody, no wsiadaj, dam ci trzy Snickersy!
Na co dziecko odpowiada:
- Odczep się tato, jak kupiłeś Matiza to teraz sam nim jeździj!
Ps. Swoje osiągi można poprawiać w różny sposób, niekoniecznie kosztem dzieci.
- Hej, młody, wsiadaj, dam ci Snickersa!
Dziecko przyśpieszyło, a samochód za nim i mężczyzna znów mówi:
- Hej, młody, wsiadaj, dam ci dwa Snickersy!
Na co dziecko znowu przyśpieszyło, a samochód za nim:
- Młody, no wsiadaj, dam ci trzy Snickersy!
Na co dziecko odpowiada:
- Odczep się tato, jak kupiłeś Matiza to teraz sam nim jeździj!
Ps. Swoje osiągi można poprawiać w różny sposób, niekoniecznie kosztem dzieci.
Szpital.
– Panie doktorze, jednak mam pewną prośbę.
– Proszę się nie martwić, leży pan już na stole, a ja operuję od 10 lat.
– Rozumiem, panie doktorze, ale jednak zdecydowanie proszę, żeby…
– Cicho!
– Ale jednak…
– Niech pan zamilknie, albo każę dać panu zastrzyk usypiający!
– Dzięki Bogu… O to właśnie mi chodziło…
Ps. I kto powiedział, że brak snu dla innych nie może być dodatkową motywacją do zrobienia czegoś.
– Panie doktorze, jednak mam pewną prośbę.
– Proszę się nie martwić, leży pan już na stole, a ja operuję od 10 lat.
– Rozumiem, panie doktorze, ale jednak zdecydowanie proszę, żeby…
– Cicho!
– Ale jednak…
– Niech pan zamilknie, albo każę dać panu zastrzyk usypiający!
– Dzięki Bogu… O to właśnie mi chodziło…
Ps. I kto powiedział, że brak snu dla innych nie może być dodatkową motywacją do zrobienia czegoś.