Szkoła nauki jazdy. Wchodzi...
Szkoła nauki jazdy. Wchodzi zgarbiony staruszek, podpierając się laseczką. – Słucham? W czym możemy pomóc? – Czy organizujecie państwo kursy na prawo jazdy do prowadzenia autobusów? – Owszem, czy to dla pana wnuka? – Nie. Właśnie byłem na badaniach, żeby przedłużyć moje zwykłe prawo jazdy i lekarz powiedział, że w moim wieku najlepiej jeździć autobusem. Ps. Jeśli to żart, to dobrze. Jeśli to nie żart, to niedobrze.
Szkoła nauki jazdy. Wchodzi zgarbiony staruszek, podpierając się laseczką. – Słucham? W czym możemy pomóc? – Czy organizujecie państwo kursy na prawo jazdy do prowadzenia autobusów? – Owszem, czy to dla pana wnuka? – Nie. Właśnie byłem na badaniach, żeby przedłużyć moje zwykłe prawo jazdy i lekarz powiedział, że w moim wieku najlepiej jeździć autobusem. Ps. Jeśli to żart, to dobrze. Jeśli to nie żart, to niedobrze.