Gabinet dentystyczny. Pacjent w...

04 sierpień 2020
Gabinet dentystyczny. Pacjent w najdroższym garniturze, ze złotym rolexem wielkości talerzyka na przegubie, spinkami z diamentami jak wiśnie, ze stojącymi obok dwoma ochroniarzami o byczych karkach. Dentysta prosi na fotel i każe otworzyć usta. Patrzy, zagląda, wreszcie mówi:
– Ale w czym mogę panu pomóc? Bo tu same tylko złote zęby, diamentowe koronki… Coś niesamowitego! Czego pan ode mnie oczekuje???
– Sam pan widzi, doktorze, jak to wygląda – odpowiada pacjent. Alarm chciałbym założyć.
Ps. Można się śmiać z „alarmu w gębie”, ale niestety świat współczesny do tego zmierza.

Top