Do biura agencji ubezpieczeniowej wbiega interesant.
- Bardzo proszę, szanowny panie. Zechce pan usiąść i chwilkę poczekać.
- Kiedy ja nie mam czasu, on już się pali!
Ps. Tak na marginesie - nie warto ubezpieczenia domu zostawiać na ostatnią chwilę.